GRY STRATEGICZNE
K2 (nowa edycja)
Zdobycie szczytu to dopiero połowa drogi do zwycięstwa.
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 1 do 5
wiek: od 8 lat
czas gry: od 30 do 60 min.
wydawca: Rebel.pl (2014)
projektant: Adam Kałuża
wersja językowa: polska
Opis
Chrzęst raków wgryzających się w lód. Zmęczona ręka wbijająca czekan w śnieżną ścianę. Ciężki oddech, gdy z wysiłkiem podrywasz ciało, by znów przesunąć się o pół metra w górę. Jeszcze tylko 100... 50 metrów dzieli Cię od szczytu K2, jednego z najtrudniejszych ośmiotysięczników. Stojąc w oślepiającym słońcu patrzysz w dół, gdzie czeka na Ciebie namiot. Jednak by do niego dotrzeć musisz przejść przez szalejącą na najtrudniejszym odcinku śnieżycę. Czy dasz radę? W grze K2 każdy z graczy kieruje zespołem 2 himalaistów, którzy rywalizując z innymi zespołami, starają się zdobyć szczyt i przetrwać do końca 18-dniowej wyprawy. Gracze poruszają himalaistami po planszy za pomocą kart, które zagrywają co rundę. Im wyżej wejdzie dany wspinacz, tym więcej punktów zwycięstwa zdobędzie na koniec gry. Jednak w wyższych partiach gór trzeba uważać na poziom aklimatyzacji. Jeśli spadnie on poniżej 1, wyczerpany himalaista zginie i gracz nie otrzyma zdobytych przez niego punktów zwycięstwa. Dlatego tak ważnym elementem gry jest wybór odpowiedniej drogi na szczyt, optymalne stawianie namiotów i zwracanie uwagi na pogodę, która w znaczący sposób wpływa na trud wędrówki na szczyt.
Często kupowane razem z K2 (nowa edycja):
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2016-08-19
Warte poświęconego czasu, warte pieniędzy.
autor:
ramar
Początkowo opierałem się przed grą polskiego autora, która mimo wielu pozytywnych opinii i recenzji, nie potrafiła przekonać mnie do zakupu. I ten czas oczekiwania to był błąd.
Poziom skomplikowania gry określiłbym jako lekko-średni. Można zagrać w to zarówno z 8 letnim synem/bratem, jak i na spotkaniu planszówkowym czy rodzicami. Czas wytłumaczenia zasad nie powinien być dłuższy niż 5 min., tak więc ryzyko niekontrolowanego snu któregoś ze słuchaczy jest bliskie zeru. I tutaj uwaga: gra pomimo prostoty zasad, i ich intuicyjności, wymaga pomyślenia, przekalkulowania i przewidywania swoich ruchów, biorąc pod uwagę ruchy innych himalaistów. Przy czym nie jest to uciążliwe i ciężkie, a mimo to bardzo satysfakcjonujące (nawet dla ogranych eurograczy).
Podsumowując: jeżeli potrzebujesz gry nieco lżejszej dla zagrania z szerokim gronem osób, ale nie chcesz ich zniechęcić ciężkim tytułem , a sam nie chcesz się przy tym wynudzić, to K2 jest moim zdaniem świetnym wyborem.
Porównując K2 w kategorii gatewayów, postawiłbym ją wyżej niż Epokę Kamienia, czy Wsiąść do Pociągu USA.
A jeżeli jesteś miłośnikiem gór, sam się wspinasz, bądź interesuje Cię tematyka górska, alpinistyczna, bądź himalaizm, to K2 spodoba Ci się tym mocniej, ponieważ klimat i trudy wspinaczki czuć - nie rzadko, będziesz rezygnował ze zdobycia szczytu, by nie narażać na śmierć swojego himalaisty.
Parę słów o wykonaniu: bardzo bardzo solidne. Karty wytrzymałe, plansza twarda. Znaczniki drewniane o wyszukanych ksztaltach. Nie można się do niczego przyczepić. Grafiki są trafne, plansza jest bardzo czytelna z dużymi cyframi (osoby, które nie chcą gracze względu na słabszy wzrok nie będą miały wymówki). Jedyny minus to kafle pogody, na których zakres występowania śnieżyc i innych przeciwności pogody jest z dalszej odległości nie do rozszyfrowania.
Mimo to grę oceniam na 5 w kategorii lekko-średnie euro.
Początkowo opierałem się przed grą polskiego autora, która mimo wielu pozytywnych opinii i recenzji, nie potrafiła przekonać mnie do zakupu. I ten czas oczekiwania to był błąd.
Poziom skomplikowania gry określiłbym jako lekko-średni. Można zagrać w to zarówno z 8 letnim synem/bratem, jak i na spotkaniu planszówkowym czy rodzicami. Czas wytłumaczenia zasad nie powinien być dłuższy niż 5 min., tak więc ryzyko niekontrolowanego snu któregoś ze słuchaczy jest bliskie zeru. I tutaj uwaga: gra pomimo prostoty zasad, i ich intuicyjności, wymaga pomyślenia, przekalkulowania i przewidywania swoich ruchów, biorąc pod uwagę ruchy innych himalaistów. Przy czym nie jest to uciążliwe i ciężkie, a mimo to bardzo satysfakcjonujące (nawet dla ogranych eurograczy).
Podsumowując: jeżeli potrzebujesz gry nieco lżejszej dla zagrania z szerokim gronem osób, ale nie chcesz ich zniechęcić ciężkim tytułem , a sam nie chcesz się przy tym wynudzić, to K2 jest moim zdaniem świetnym wyborem.
Porównując K2 w kategorii gatewayów, postawiłbym ją wyżej niż Epokę Kamienia, czy Wsiąść do Pociągu USA.
A jeżeli jesteś miłośnikiem gór, sam się wspinasz, bądź interesuje Cię tematyka górska, alpinistyczna, bądź himalaizm, to K2 spodoba Ci się tym mocniej, ponieważ klimat i trudy wspinaczki czuć - nie rzadko, będziesz rezygnował ze zdobycia szczytu, by nie narażać na śmierć swojego himalaisty.
Parę słów o wykonaniu: bardzo bardzo solidne. Karty wytrzymałe, plansza twarda. Znaczniki drewniane o wyszukanych ksztaltach. Nie można się do niczego przyczepić. Grafiki są trafne, plansza jest bardzo czytelna z dużymi cyframi (osoby, które nie chcą gracze względu na słabszy wzrok nie będą miały wymówki). Jedyny minus to kafle pogody, na których zakres występowania śnieżyc i innych przeciwności pogody jest z dalszej odległości nie do rozszyfrowania.
Mimo to grę oceniam na 5 w kategorii lekko-średnie euro.
dodano: 2015-08-19
Niespodziewana gratka
autor:
Mateusz Kominiarczuk
Nie od dziś wiadomo, że tematyka w eurograch często bywa jedynie pretekstem do prezentacji ciekawych zasad i nie powinno się do niej przywiązywać zbyt wielkiej wagi. Czy gra jest o zamkach, czy o pociągach - chodzi o wypracowanie i sprawną realizację odpowiedniej strategii. Jeśli jednak nie nauczymy się przymykać oczu na proponowane przez grę realia, możemy się zniechęcić jeszcze przed wypróbowaniem danego tytułu, oceniając go po okładce.
W K2 wspinaczka wysokogórska jest czymś więcej niż tylko pretekstem, dzięki któremu łatwiej zapamiętać reguły. Obustronna plansza (dodatek zapewnia kolejną) odwzorowuje rzeczywiste podejścia na szczyt ośmiotysięcznika, instrukcja odwołuje się do historii (zwł. polskiego) himalaizmu, a podczas rozgrywki stale zmagamy się ze zmiennymi warunkami pogodowymi - szczególnie morderczymi w wariancie zimowym.
Niestety - na liście zagadnień, które ani mnie ziębią, ani grzeją, himalaistyka zajmuje pozycję bardzo bliską szczytu, nie znałęm też wcześniej gier projektu Adama Kałuży. Z tego powodu do zapewnień znajomych o wysokiej jakości tytułu podchodziłem ze sporą dawką sceptycyzmu. Wszelkie obawy, jakie mogłem mieć, stopniały do reszty już w trakcie pierwszej rozgrywki. K2 to jedna z najlepszych gier polskiego projektu, w jakie zdarzyło mi się zagrać.
Sercem gry są sprzężone mechanizmy ruchu-ryzyka i aklimatyzacji-wyczerpania. Kluczem do zwycięstwa jest optymalne zagrywanie dobieranych co rundę kart i odkładanie na właściwy moment (wyznaczany przez prognozy pogody i dostępne żetony ryzyka) co ciekawszych zagrań. Cała gra-wyprawa trwa 18 tur-dni, ale co 5 tur talia każdego z graczy wyczerpuje się, wymuszając przetasowanie. Wygra ten, kto najskuteczniej będzie rozgrywał posiadane i przewidywał dobierane karty.
W nowym wydaniu gra zyskała na wygodzie użycia. Kolory poszczególnych graczy zostały lepiej zaznaczone, dzięki czemu łatwiej powiązać je z kartami. Te ostatnie oznaczone zróżnicowanymi symbolami - miły ukłon w stronę graczy mających trudności z rozróżnianiem kolorów; niestety podobne oznaczenia nie towarzyszą już pionkom. Najkorzystniejsze były jednak zmiany w kształcie samego pudełka, które bardzo zyskało na wygodzie użycia i idealnie mieści grę wraz z rozszerzeniem Broadpeak.
Jako samodzielny produkt, K2 jest grą dobrą, choć nie idealną. Dzięki równoczesnym działaniom graczy, dynamika rozgrywki jest bardzo dobra, a intuicyjne zasady współgrają z tematyką (która może być dodatkową zaletą dla miłośników wspinaczki). Jak przystało na eurogrę, nie ma w K2 bezpośredniej negatywnej interakcji poza rywalizacją o przestrzeń (im wyżej wchodzimy, tym mniej pionków pomieści dane pole). Trudniejsze warianty przypominają jednak czasem 'głodzenie' współgraczy w Agricoli, oddając mimochodem kontrowersje towarzyszące samemu himalaizmowi.
Choć zestaw podstawowy zawiera 4 scenariusze (obustronna plansza, wariant letni i zimowy), na dłuższą metę tytułowi brakuje trochę zróżnicowania. Wariant letni jest dobry na oswojenie się z zasadami i do gry z dziećmi; wariant zimowy dostarcza prawdziwych wyzwań, ale z czasem i on się opatruje.
Rozwiązaniem mogą być produkty kompatybilne - poszerzający zasady Broadpeak i samodzielny, bardziej rozbudowany Everest (w który również można grać na zasadach K2). I choć to ten ostatni ma bardziej chwytliwy tytuł, warto sięgnąć po grę, od której cała seria wzięła swój początek.
Nie od dziś wiadomo, że tematyka w eurograch często bywa jedynie pretekstem do prezentacji ciekawych zasad i nie powinno się do niej przywiązywać zbyt wielkiej wagi. Czy gra jest o zamkach, czy o pociągach - chodzi o wypracowanie i sprawną realizację odpowiedniej strategii. Jeśli jednak nie nauczymy się przymykać oczu na proponowane przez grę realia, możemy się zniechęcić jeszcze przed wypróbowaniem danego tytułu, oceniając go po okładce.
W K2 wspinaczka wysokogórska jest czymś więcej niż tylko pretekstem, dzięki któremu łatwiej zapamiętać reguły. Obustronna plansza (dodatek zapewnia kolejną) odwzorowuje rzeczywiste podejścia na szczyt ośmiotysięcznika, instrukcja odwołuje się do historii (zwł. polskiego) himalaizmu, a podczas rozgrywki stale zmagamy się ze zmiennymi warunkami pogodowymi - szczególnie morderczymi w wariancie zimowym.
Niestety - na liście zagadnień, które ani mnie ziębią, ani grzeją, himalaistyka zajmuje pozycję bardzo bliską szczytu, nie znałęm też wcześniej gier projektu Adama Kałuży. Z tego powodu do zapewnień znajomych o wysokiej jakości tytułu podchodziłem ze sporą dawką sceptycyzmu. Wszelkie obawy, jakie mogłem mieć, stopniały do reszty już w trakcie pierwszej rozgrywki. K2 to jedna z najlepszych gier polskiego projektu, w jakie zdarzyło mi się zagrać.
Sercem gry są sprzężone mechanizmy ruchu-ryzyka i aklimatyzacji-wyczerpania. Kluczem do zwycięstwa jest optymalne zagrywanie dobieranych co rundę kart i odkładanie na właściwy moment (wyznaczany przez prognozy pogody i dostępne żetony ryzyka) co ciekawszych zagrań. Cała gra-wyprawa trwa 18 tur-dni, ale co 5 tur talia każdego z graczy wyczerpuje się, wymuszając przetasowanie. Wygra ten, kto najskuteczniej będzie rozgrywał posiadane i przewidywał dobierane karty.
W nowym wydaniu gra zyskała na wygodzie użycia. Kolory poszczególnych graczy zostały lepiej zaznaczone, dzięki czemu łatwiej powiązać je z kartami. Te ostatnie oznaczone zróżnicowanymi symbolami - miły ukłon w stronę graczy mających trudności z rozróżnianiem kolorów; niestety podobne oznaczenia nie towarzyszą już pionkom. Najkorzystniejsze były jednak zmiany w kształcie samego pudełka, które bardzo zyskało na wygodzie użycia i idealnie mieści grę wraz z rozszerzeniem Broadpeak.
Jako samodzielny produkt, K2 jest grą dobrą, choć nie idealną. Dzięki równoczesnym działaniom graczy, dynamika rozgrywki jest bardzo dobra, a intuicyjne zasady współgrają z tematyką (która może być dodatkową zaletą dla miłośników wspinaczki). Jak przystało na eurogrę, nie ma w K2 bezpośredniej negatywnej interakcji poza rywalizacją o przestrzeń (im wyżej wchodzimy, tym mniej pionków pomieści dane pole). Trudniejsze warianty przypominają jednak czasem 'głodzenie' współgraczy w Agricoli, oddając mimochodem kontrowersje towarzyszące samemu himalaizmowi.
Choć zestaw podstawowy zawiera 4 scenariusze (obustronna plansza, wariant letni i zimowy), na dłuższą metę tytułowi brakuje trochę zróżnicowania. Wariant letni jest dobry na oswojenie się z zasadami i do gry z dziećmi; wariant zimowy dostarcza prawdziwych wyzwań, ale z czasem i on się opatruje.
Rozwiązaniem mogą być produkty kompatybilne - poszerzający zasady Broadpeak i samodzielny, bardziej rozbudowany Everest (w który również można grać na zasadach K2). I choć to ten ostatni ma bardziej chwytliwy tytuł, warto sięgnąć po grę, od której cała seria wzięła swój początek.
dodano: 2015-03-02
Nie tylko dla Himalaistów
autor:
kartoonjack
K2 jest godne uwagi głównie ze względu na niecodzienną tematykę (wspinaczka wysokogórska), która jest treścią rozgrywki. Gra w dosyć wierny sposób odzwierciedla wyzwania z jakimi muszą się mierzyć himalaiści oraz warunki panujące w górach (choć oczywiście w Himalajach nigdy nie byłem :-)). Drugim niewątpliwym plusem jest jakość wydania. Jako słabsze strony muszę wymienić samą mechanikę gry i jednak pewną ograniczoność wyborów jaki stoją przed graczem. Szczególnie po kilku rozgrywkach gra może wydać się monotonna. Podsumowując myślę, że gra spodoba się szczególnie osobom lubiącym się wspinać choć zachęcam do walki z K2 także miłośników nizin :-).
K2 jest godne uwagi głównie ze względu na niecodzienną tematykę (wspinaczka wysokogórska), która jest treścią rozgrywki. Gra w dosyć wierny sposób odzwierciedla wyzwania z jakimi muszą się mierzyć himalaiści oraz warunki panujące w górach (choć oczywiście w Himalajach nigdy nie byłem :-)). Drugim niewątpliwym plusem jest jakość wydania. Jako słabsze strony muszę wymienić samą mechanikę gry i jednak pewną ograniczoność wyborów jaki stoją przed graczem. Szczególnie po kilku rozgrywkach gra może wydać się monotonna. Podsumowując myślę, że gra spodoba się szczególnie osobom lubiącym się wspinać choć zachęcam do walki z K2 także miłośników nizin :-).
dodano: 2014-11-05
Jedna z bardziej udanych polskich gier
autor:
turin
Wahałem się wystawiając ocenę, gdyż mi osobiście gra niezbyt podeszła (wolę bardziej skomplikowane tytuły i takie o większej interakcji), lecz mój brat bardzo ją lubi i była bardzodobrze przyjmowana przez wszystkich znajomych. Jej niewątpliwym atutem są prostota zasad, bardzo ładne wykonanie i atrakcyjny, unikalny temat. W połączeniu z nieprzytłaczającym wyglądem i niską ceną jest wspaniałą propozycją dla wszystkich miłośników gór, nawet tych nie interesujących się zupełnie grami planszowymi. Oferuje ona znacznie więcej niż gry z supermarketu i świetnie się broni nawet wśród hitów (na pewno wolę zagrać w K2 niż w Wsiąść do Pociągu) - nie bez powodu została Grą Roku. Za to należą się autorowi i wydawcy wielkie brawa, gdyż stworzyli świetny tytuł wprowadzający w świat gier planszowych, który ma szansę zainteresować postronnych już samym tematem.
Wahałem się wystawiając ocenę, gdyż mi osobiście gra niezbyt podeszła (wolę bardziej skomplikowane tytuły i takie o większej interakcji), lecz mój brat bardzo ją lubi i była bardzodobrze przyjmowana przez wszystkich znajomych. Jej niewątpliwym atutem są prostota zasad, bardzo ładne wykonanie i atrakcyjny, unikalny temat. W połączeniu z nieprzytłaczającym wyglądem i niską ceną jest wspaniałą propozycją dla wszystkich miłośników gór, nawet tych nie interesujących się zupełnie grami planszowymi. Oferuje ona znacznie więcej niż gry z supermarketu i świetnie się broni nawet wśród hitów (na pewno wolę zagrać w K2 niż w Wsiąść do Pociągu) - nie bez powodu została Grą Roku. Za to należą się autorowi i wydawcy wielkie brawa, gdyż stworzyli świetny tytuł wprowadzający w świat gier planszowych, który ma szansę zainteresować postronnych już samym tematem.
Początkowo byłem trochę nieufny... czy taka tematyka może dać dobrą grę, czy aby na pewno recenzje są słuszne. Ale zaryzykowałem i kupiłem grę, trochę skuszony promocją.
Nie zawiodłem się zupełnie. Gra jest świetna.
Zacznę od wykonania:
dwustronna plansza jest piękna, jedyny minus to trochę małe i nieczytelne chorągiewki punktacji ale na szczęście nie patrzy się na nie zbyt często więc można sobie poradzić.
Drewniane pionki również są dobrze wykonane chociaż początkowo można mieć problem z rozróżnieniem swoich himalaistów: pionki powinny się różnić trochę bardziej niż lekkimi nacięciami na jednym z nich. Ale to również jest do rozwiązania.
Karty pogody są ładnie narysowane, wg mnie bardzo fajne.
Karty gracza mogłoby się bardziej różnić: chodzi mi o rozróżnienie kolorów graczy, które zaznaczone jest malutkim symbolem na środku. Same ilustracje na kartach są ładne chociaż się powtarzają.
Pozostałe elementy również OK.
Bardzo dobrze napisana instrukcja oraz dobra wypraska.
Gra wciąga od samego początku nawet mniej zapalonych graczy przez co można w nią zagrać praktycznie z każdym. Plusem gry jest również wariant jednoosobowy. Początkowo może nie ma się takiego wrażenia ale gra wymaga sporo planowania i taktyki, w wyższych partiach góry często przytrafia się kalkulacja czy himalaista przeżyje i co zrobić by mu to umożliwić.
Świetnym pomysłem było wprowadzenie dwóch wariantów planszy, z trudniejszym oraz łatwiejszym szlakiem na szczyt oraz dwóch wariantów pogody: letniej i zimowej.
Gra naprawdę godna polecenia!!! Już nie mogę się doczekać zagrania z dodatkami.