"Stratego" jest klasyczną grą taktyczno-bitewną, której korzenie sięgają roku 1908. Według serwisu BGG, w formie jaką znam, datowana jest już na rok 1947. Przez te kilkadziesiąt lat doczekała się różnych edycji oraz międzynarodowych turniejów i mistrzostw (w tym roku odbyły się w Holandii). Znam tę grę bardzo dobrze i wiem, że nie zachwyca ani swoim wyglądem, ani złożonością mechanizmu gry, ale ma coś w sobie przyciągającego jak magnes. Myślę, że każdy to stwierdzi po kilku rozegranych partiach.
Ale o co chodzi w tej grze? Trzeba zdobyć flagę przeciwnika lub zablokować jego pionki tak, by nie mogły wykonać legalnego ruchu. W tym celu gracze dysponują armiami złożonymi z 40 pionków/figur oznaczonych stopniami wojskowymi o różnej wartości punktowej oraz miny i flagę. Pionki rozmieszcza się na planszy tak aby przeciwnik nie widział stopnia wojskowego danego pionka (rewersem do przeciwnika). Rozkład armii w klasycznej formie przypomina wojnę pozycyjną, są jednak inne możliwości rozmieszczenia wojsk na planszy. Pionki przesuwa się po planszy, podzielonej na kwadraty, o jedno pole tylko w kierunku wertykalnym lub horyzontalnym (wyjątkiem jest zwiadowca). Flaga i miny, pozostają w ciągu rozgrywki na jednej pozycji. Tak jak jest to na każdej wojnie, atakuje się pionkami przeciwnika stojącego przed/za/obok naszego pionka. Na planszy pozostaje ten, który miał wyższą wartość w rankingu i przesuwa się na miejsce pokonanego. W przypadku napotkania miny, z planszy schodzi i denat, i mina, oczywiście jeśli na minę trafi saper to zakładamy, że sobie świetnie poradził z jej rozbrojeniem.
Ocena: porównując ze współczesnymi grami bitewnymi i strategicznymi powinnam dać 3 gwiazdki, ale za klasykę, prostotę i "przyciąganie" daję 4 gwiazdki. W Stratego potrafią już grać dzieci, a frajdę sprawi też i graczom w podeszłym wieku. POLECAM!
"Stratego" jest klasyczną grą taktyczno-bitewną, której korzenie sięgają roku 1908. Według serwisu BGG, w formie jaką znam, datowana jest już na rok 1947. Przez te kilkadziesiąt lat doczekała się różnych edycji oraz międzynarodowych turniejów i mistrzostw (w tym roku odbyły się w Holandii). Znam tę grę bardzo dobrze i wiem, że nie zachwyca ani swoim wyglądem, ani złożonością mechanizmu gry, ale ma coś w sobie przyciągającego jak magnes. Myślę, że każdy to stwierdzi po kilku rozegranych partiach.
Ale o co chodzi w tej grze? Trzeba zdobyć flagę przeciwnika lub zablokować jego pionki tak, by nie mogły wykonać legalnego ruchu. W tym celu gracze dysponują armiami złożonymi z 40 pionków/figur oznaczonych stopniami wojskowymi o różnej wartości punktowej oraz miny i flagę. Pionki rozmieszcza się na planszy tak aby przeciwnik nie widział stopnia wojskowego danego pionka (rewersem do przeciwnika). Rozkład armii w klasycznej formie przypomina wojnę pozycyjną, są jednak inne możliwości rozmieszczenia wojsk na planszy. Pionki przesuwa się po planszy, podzielonej na kwadraty, o jedno pole tylko w kierunku wertykalnym lub horyzontalnym (wyjątkiem jest zwiadowca). Flaga i miny, pozostają w ciągu rozgrywki na jednej pozycji. Tak jak jest to na każdej wojnie, atakuje się pionkami przeciwnika stojącego przed/za/obok naszego pionka. Na planszy pozostaje ten, który miał wyższą wartość w rankingu i przesuwa się na miejsce pokonanego. W przypadku napotkania miny, z planszy schodzi i denat, i mina, oczywiście jeśli na minę trafi saper to zakładamy, że sobie świetnie poradził z jej rozbrojeniem.
Ocena: porównując ze współczesnymi grami bitewnymi i strategicznymi powinnam dać 3 gwiazdki, ale za klasykę, prostotę i "przyciąganie" daję 4 gwiazdki. W Stratego potrafią już grać dzieci, a frajdę sprawi też i graczom w podeszłym wieku. POLECAM!