GRY STRATEGICZNE
Pandemic: Upadek Rzymu
Chroń Rzym przed najeźdźcami!
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 1 do 5
wiek: od 8 lat
czas gry: od 45 do 60 min.
wydawca: Rebel.pl (2018)
projektant: Paolo Mori , Matt Leacock
wersja językowa: polska
Opis
U szczytu swej potęgi Cesarstwo Rzymskie składało się z terytoriów o łącznej powierzchni ponad pięciu milionów kilometrów kwadratowych. W jego granicach żyło ponad sto milionów ludzi, a na przestrzeni wieków jego uczeni doprowadzili do prawdziwych przełomów w dziedzinie inżynierii, architektury, nauki, sztuki i literatury. W V wieku Cesarstwo straciło stabilność i powoli chyliło się ku upadkowi, z którego miało się już nigdy nie podnieść...
Pandemic: Upadek Rzymu to gra kooperacyjna oparta na znanej mechanice. Uczestnicy jednoczą się, by wspólnie pokonać ważne zagrożenie – plemiona germańskie, które najeżdżają Cesarstwo Rzymskie. Wspólnie musicie doprowadzić do ich wyeliminowania lub zawarcia sojuszu, zanim intruzi rozprzestrzenią się po kraju lub opanują Rzym.
Zawartość pudełka:
plansza
7 pionków
7 kart postaci
70 kart gry
5 znaczników przymierzy
6 znaczników fortów
znacznik tempa najazdów
znacznik upadku
instrukcja
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2020-06-15
Kolejny Pandemic... STOP, chyba nie!
autor:
yokes
Niby to kolejna wariacja na licencji Pandemica. Ktoś pomyślałby, że to odcinanie kuponów od sukcesu pierwowzoru. Możliwe, ale po zagrania w Upadek Rzymu, jakoś nie chce mi się już wracać do klasycznego Pandemica. Ale to dobrze przenieśli na podłoże historyczne. Masa klimatu plus bardzo klimatyczne grafiki na kartach, jak i samo wykonanie. To musi się podobać. Czuć klimat nadciągających barbarzyńców. Świetne. Obecnie to moja ulubiona gra solo. W środku znajdziecie erratę od wydawnictwa. Rebel pomieszał trochę z zawartością znaczników barbarzyńców, Ale to tylko drobnostka. Gra warta wydanych na nią pieniążków.
Niby to kolejna wariacja na licencji Pandemica. Ktoś pomyślałby, że to odcinanie kuponów od sukcesu pierwowzoru. Możliwe, ale po zagrania w Upadek Rzymu, jakoś nie chce mi się już wracać do klasycznego Pandemica. Ale to dobrze przenieśli na podłoże historyczne. Masa klimatu plus bardzo klimatyczne grafiki na kartach, jak i samo wykonanie. To musi się podobać. Czuć klimat nadciągających barbarzyńców. Świetne. Obecnie to moja ulubiona gra solo. W środku znajdziecie erratę od wydawnictwa. Rebel pomieszał trochę z zawartością znaczników barbarzyńców, Ale to tylko drobnostka. Gra warta wydanych na nią pieniążków.
Takie wcielenie znanej (na pewno) i lubianej (kwestia gustu) gry planszowej jest wyraźnym ukłonem w stronę projektantów - czy raczej pomysłodawców - by ci wymyślali jej kolejne 'inkarnacje', które następnie będą lądowały na mojej, i Waszych pewnie też, półce. Potrfel płacze, my zacieramy ręce. Tak to w tym naszym hobby już jest. :)
Dobrze jednak, że nowe pomysły uzupełniane są o kolejne, ciekawe elementy. Nie są to zmiany tak kosmetyczne, jak chociażby w serii Wsiąść do Pociągu, gdzie niby dostajemy inne mapy i atrakcje z nimi związane, ale wciąż chodzi nam z grubsza o to samo. Tutaj też naszym celem jest, kolokwialnie mówiąc, usuwanie kosteczek z planszy ale ma to mimo wszystko nieco inny wymiar.
Nie chodzi nawet o samą warstwę historyczną, choć to też, bo już nie poruszamy się po planszy 'czarterowo'. Ponadto aby walczyć z 'zarazą' potrzebujemy wsparcia miiitarnego; z przeciwnikiem możemy zawrzeć sojusz, ale jak padnie Rzym to jest pozamiatane. Niby to samo, ale jednak nawet mniejsza różnorodność początkowego setupu nie jest tutaj wadą i nie czyni kolejnych rozgrywek powtarzalnymi.
Nie twierdzę bynajmniej, że kolejna Pandemia nie jest skokiem na naszą kasę, ale też dzięki tej różnorodności wszyscy ci, którzy odrzucili grę w jej klasycznym wcieleniu, być może zastanowią się nad powrotem do niej. Obok dziesiątek tytułów, w których wymieniamy jedne zasoby na drugie, w tej przynajmniej robimy coś innego. I do tego wspólnie. :)
Mam spory dylemat, czy nazwać tę grę najlepszą w serii (pomijam wersje Legacy, one żyją swoim życiem), bowiem strasznie lubię odmianę kościaną, tj. Lekarstwo. Jednak nie odważyłbym się dać tej grze mniej niż pięć gwiazdek, bo bezsprzecznie na to zasługuje. :)