GRY IMPREZOWE
Sabotażysta
Buduj korytarze, sabotuj przeciwników i zbieraj bryłki złota!
Podstawowe informacje:
liczba graczy: od 3 do 10
wiek: od 8 lat
czas gry: ok. 30 min.
wydawca: Rebel.pl
projektant: Frederic Moyersoen
wersja językowa: polska
pasujące koszulki: standard american (110 szt.)
Opis
Nic tak nie cieszy krasnoludzkiego serca jak ładna, lśniąca bryłka złota. Jako członek tej nieustraszonej braci naturalnie chcesz wydobyć jak najwięcej cennych skarbów. Jednak w kopalni są nie tylko poszukiwacze, ale też knujący w ciemnych tunelach sabotażyści. Komu uda się zgromadzić największe bogactwo?
Sabotażysta to prosta i angażująca karciana gra blefu, w której wcielamy się w górników poszukujących bryłek złota w głębokich tunelach albo w sabotażystów, którzy na każdym kroku utrudniają im pracę. Członkowie obu grup powinni się wspierać, ale nigdy nie mogą być pewni, kto jest po ich stronie – tożsamość każdego z krasnoludów zostaje ujawniona dopiero po rozdzieleniu złota. Zwycięży gracz, który po zakończeniu trzeciej rundy będzie miał najwięcej bryłek cennego kruszcu.
Na czym to polega?
W swojej turze musisz użyć 1 karty. Oznacza to:
Dodanie karty do labiryntu korytarzy tak, by pasowała do poprzednich i kontynuowała drogę.
Położenie przed sobą lub innym graczem karty akcji, która będzie pomocna lub wręcz przeciwnie – utrudni mu grę. Znajdziesz wśród nich naprawy i niszczenie narzędzi, wywoływanie osuwisk czy praktyczną mapę.
Spasowanie poprzez odrzucenie 1 zakrytej karty na stos kart odrzuconych.
Następnie musisz dobrać wierzchnią kartę z talii na rękę. Twoja tura kończy się i rozpoczyna się tura następnego gracza.
Proste? No pewnie! W ten sposób gramy do momentu, gdy talia się wyczerpie, a żadnemu z Was nie pozostały na ręce karty, które może zagrać. Górnicy zwyciężają rundę, jeśli udało im się stworzyć nieprzerwany korytarz prowadzący od karty startu do karty celu, na której jest przedstawiony skarb. W przeciwnym razie zwyciężają sabotażyści!
Dlaczego pokochasz tę grę?
To prosta i niezwykle przyjemna karcianka, w której musisz poznać jedynie kilka zasad i właściwie od razu możesz zacząć zabawę.
Blef i przeciwstawne role pozwalają wypróbować różne strategie, a możliwość zabawy nawet w 10 osób dodatkowo podkręca emocje towarzyszące zabawie.
Poręczne pudełko pozwala zabrać grę gdzie tylko zechcesz i rozgrywać partie wszędzie gdzie masz dostęp do płaskiej powierzchni.
Zawartość:
44 karty korytarzy
28 kart bryłek złota
27 kart akcji
11 kart krasnoludów
instrukcja
Często kupowane razem z Sabotażysta:
Recenzje naszych klientów:
zaloguj się jeżeli chcesz dodać własną
dodano: 2021-07-16
Świetna imprezówka
autor:
Shaw
Na pierwszy rzut oka, Sabotażysta to zwykła karcianka, bo składa się wyłącznie z kart. Dla mnie gra owszem jest w pewnym stopniu karcianką, ale jest również planszówką, gdyż to właśnie z tych kart budujemy wspólnie planszę. Do tego dochodzi jest tak zwana "gra nad stołem" gdzie często trzeba blefować, aby choć na jeszcze jedną turę odrzucić od siebie podejrzenia. Taki miks daje nam bardzo fajną grę imprezową nawet dla 10 graczy!
Dla mnie tytuł świetnie sprawdza się przy dużych ilościach gracz, a w szczególności na te maksymalne 10 osób, przy mniejszych ilościach gdy ilość sabotażystów jest różna np 1 lub 2 (bo nie wiemy czy przy rozdawaniu odpadł kopacz czy sabotażysta) to ten jeden gracz więcej po którekolwiek ze stron ma ogromne znaczenie, często właśnie to on wyznacza sukces, a na 10 graczy używamy wszystkich 3 sabotażystów i wszystkich 7 kopaczy przez co gra wydaje się najbardziej zbalansowana (gdzie np na 9 graczy może być 3 sabotażystów i 6 kopaczy lub gorszy scenariusza dla sabotażystów: 2 sabotażystów i aż 7 górników!). Ta losowość jest moim zdaniem zła dla gry, choć zdarzyły się partię gdzie mimo dużych dysproporcji wygrała drużyna, którzy przez liczebność mieli minimalne szanse (wspomniana sytuacja 2 sabotażystów na 7 kopaczy) ale to jednak rzadkie przypadki, w duże mierze też zależne od kart jakie się trafiły u wszystkich graczy.
Ogólnie to gra jest bardzo fajna, jednak nie przy każdej ilości graczy stąd "jedynie" 4 gwiazdki. Bardzo podoba mi się możliwość przetrzymywania kart które pomogły by w dostaniu się do skarbu i mówienie że "Nie mam żadnych dobrych kart na ręce.", gdzie ktoś inny komu zależy na dostaniu się do skarbu rzeczywiście nie ma nic dobrego i inni go podejrzewają o sabotowanie. W Sabotażystę gra się szybko, jedna runda trwa około 10 minut, a ilość graczy jakoś szczególnie nie wydłuża gry. Gra zwykle trwa kilka runda (około 3) więc w pół godzinki można skończyć i zagrać nawet jeszcze raz. Bardzo dobry tytuł do spotkań ze znajomymi nawet takimi, którzy nie szczególnie grają w planszówki.
Na pierwszy rzut oka, Sabotażysta to zwykła karcianka, bo składa się wyłącznie z kart. Dla mnie gra owszem jest w pewnym stopniu karcianką, ale jest również planszówką, gdyż to właśnie z tych kart budujemy wspólnie planszę. Do tego dochodzi jest tak zwana "gra nad stołem" gdzie często trzeba blefować, aby choć na jeszcze jedną turę odrzucić od siebie podejrzenia. Taki miks daje nam bardzo fajną grę imprezową nawet dla 10 graczy!
Dla mnie tytuł świetnie sprawdza się przy dużych ilościach gracz, a w szczególności na te maksymalne 10 osób, przy mniejszych ilościach gdy ilość sabotażystów jest różna np 1 lub 2 (bo nie wiemy czy przy rozdawaniu odpadł kopacz czy sabotażysta) to ten jeden gracz więcej po którekolwiek ze stron ma ogromne znaczenie, często właśnie to on wyznacza sukces, a na 10 graczy używamy wszystkich 3 sabotażystów i wszystkich 7 kopaczy przez co gra wydaje się najbardziej zbalansowana (gdzie np na 9 graczy może być 3 sabotażystów i 6 kopaczy lub gorszy scenariusza dla sabotażystów: 2 sabotażystów i aż 7 górników!). Ta losowość jest moim zdaniem zła dla gry, choć zdarzyły się partię gdzie mimo dużych dysproporcji wygrała drużyna, którzy przez liczebność mieli minimalne szanse (wspomniana sytuacja 2 sabotażystów na 7 kopaczy) ale to jednak rzadkie przypadki, w duże mierze też zależne od kart jakie się trafiły u wszystkich graczy.
Ogólnie to gra jest bardzo fajna, jednak nie przy każdej ilości graczy stąd "jedynie" 4 gwiazdki. Bardzo podoba mi się możliwość przetrzymywania kart które pomogły by w dostaniu się do skarbu i mówienie że "Nie mam żadnych dobrych kart na ręce.", gdzie ktoś inny komu zależy na dostaniu się do skarbu rzeczywiście nie ma nic dobrego i inni go podejrzewają o sabotowanie. W Sabotażystę gra się szybko, jedna runda trwa około 10 minut, a ilość graczy jakoś szczególnie nie wydłuża gry. Gra zwykle trwa kilka runda (około 3) więc w pół godzinki można skończyć i zagrać nawet jeszcze raz. Bardzo dobry tytuł do spotkań ze znajomymi nawet takimi, którzy nie szczególnie grają w planszówki.
dodano: 2020-05-16
Przyjemna gra blefu
autor:
Tomasz Sikora
Ciekawa gra, w której sabotażyści walczą z kopaczami, którzy próbują zdobyć złoto. Rozłożenie gry jest szybkie, tłumaczenie zasad jak i same zasady proste, rozgrywka też szybka i ciekawa. Trzeba pamiętam, że w tej grze ważnym elementem jest gra nad stołem. Trzeba rozmawiać, blefować, lub mówić prawdę, robić sojusze. Wtedy ta gra ma sens, inaczej gra robi się troszkę nudna. Gra w moim odczucie troszkę cierpi na syndrom sabotażysty, ponieważ ja grając w grę zawsze chce być sabotażystą, bo wydaje mi się to ciekawsze :). Nie mniej jedna chętnie zagram w grę, jak ktoś zaproponuje :).
Ciekawa gra, w której sabotażyści walczą z kopaczami, którzy próbują zdobyć złoto. Rozłożenie gry jest szybkie, tłumaczenie zasad jak i same zasady proste, rozgrywka też szybka i ciekawa. Trzeba pamiętam, że w tej grze ważnym elementem jest gra nad stołem. Trzeba rozmawiać, blefować, lub mówić prawdę, robić sojusze. Wtedy ta gra ma sens, inaczej gra robi się troszkę nudna. Gra w moim odczucie troszkę cierpi na syndrom sabotażysty, ponieważ ja grając w grę zawsze chce być sabotażystą, bo wydaje mi się to ciekawsze :). Nie mniej jedna chętnie zagram w grę, jak ktoś zaproponuje :).
dodano: 2019-12-23
Absolutny must-have
autor:
Piotr Kędzierski
Co tu dużo ukrywać - sabotażysta to fantastyczna gra. A z dodatkiem - wręcz must have. Za dosłownie parę złotych otrzymujemy niesamowicie regrywalną grę, działającą świetnie właściwie w każdym składzie większym niż cztery osoby.
Warto mieć jednak na uwadze, że nie w każdym gronie Sabotażysta "siądzie". Jest tu wymagany specyficzny rodzaj rozgrywki, dużo gry nad stołem i bycie po prostu podłym. Ukrywanie własnej roli to podstawa sukcesu, a zbyt wczesne odkrycie kim jesteśmy może się dla nas źle skończyć. Ważne jest również to, by dobrze kłamać - czy to o swojej roli, dostępności skarbu czy tożsamości innego gracza. Bez tego nigdy w Sabotażystę nie będziemy dobrze grać.
Osobiście uważam, że dodatek to must-have. Wprowadzenie nowych ról to nie tylko urozmaicenie samej rozgrywki, ale także odciążenie nieco niewdzięcznej roli tytułowego Sabotażysty. W podstawce dość łatwo można było się zorientować że ktoś ma niecne zamiary. W dodatku nie jest już tak prosto, ponieważ niektórym innym rolą również nie zależy, by gracze szybko dokopali się do skarbu.
Podsumowując - Sabotażysta to pozycja wręcz obowiązkowa dla każdego planszówkowego gracza. Nie ma lepszego tytułu do grania na podłej imprezie
Co tu dużo ukrywać - sabotażysta to fantastyczna gra. A z dodatkiem - wręcz must have. Za dosłownie parę złotych otrzymujemy niesamowicie regrywalną grę, działającą świetnie właściwie w każdym składzie większym niż cztery osoby.
Warto mieć jednak na uwadze, że nie w każdym gronie Sabotażysta "siądzie". Jest tu wymagany specyficzny rodzaj rozgrywki, dużo gry nad stołem i bycie po prostu podłym. Ukrywanie własnej roli to podstawa sukcesu, a zbyt wczesne odkrycie kim jesteśmy może się dla nas źle skończyć. Ważne jest również to, by dobrze kłamać - czy to o swojej roli, dostępności skarbu czy tożsamości innego gracza. Bez tego nigdy w Sabotażystę nie będziemy dobrze grać.
Osobiście uważam, że dodatek to must-have. Wprowadzenie nowych ról to nie tylko urozmaicenie samej rozgrywki, ale także odciążenie nieco niewdzięcznej roli tytułowego Sabotażysty. W podstawce dość łatwo można było się zorientować że ktoś ma niecne zamiary. W dodatku nie jest już tak prosto, ponieważ niektórym innym rolą również nie zależy, by gracze szybko dokopali się do skarbu.
Podsumowując - Sabotażysta to pozycja wręcz obowiązkowa dla każdego planszówkowego gracza. Nie ma lepszego tytułu do grania na podłej imprezie
dodano: 2016-10-12
Rewelacyjna
autor:
pionkier
Wspaniała gra w którą mogą grać z powodzeniem nawet dzieci od 6 lat, jeżeli gry planszowe nie są im obce.
Można zagrać również w wersję turniejową - jeden z kopaczy (czerwony kolor) staje się skąpym kopaczem. Jeżeli wygrają sabotażyści lub kopacze dotrą do złota, to on przegrywa. Jeżeli natomiast sam dojdzie, to wygrywa tylko on!
Największych uroków gra nabiera razem z dodatkiem "Sabotażysta Rozszerzenie". Dopiero wtedy zaczyna się jazda! Zmieniamy postać, wsadzamy kopaczy do więzienia, podglądamy tożsamość innych graczy.
Polecam!!!
Wspaniała gra w którą mogą grać z powodzeniem nawet dzieci od 6 lat, jeżeli gry planszowe nie są im obce.
Można zagrać również w wersję turniejową - jeden z kopaczy (czerwony kolor) staje się skąpym kopaczem. Jeżeli wygrają sabotażyści lub kopacze dotrą do złota, to on przegrywa. Jeżeli natomiast sam dojdzie, to wygrywa tylko on!
Największych uroków gra nabiera razem z dodatkiem "Sabotażysta Rozszerzenie". Dopiero wtedy zaczyna się jazda! Zmieniamy postać, wsadzamy kopaczy do więzienia, podglądamy tożsamość innych graczy.
Polecam!!!
dodano: 2013-09-26
Zdecydowanie polecam
autor:
kyru_80
W grze wcielamy w uczciwie kopiących krasnoludów albo podstępnie niweczących całą pracę sabotażystów.
Celem gry dla jednych jest ułożenie tunelu do skarbu a dla drugich pokrzyżowanie tych planów.
Zasady proste, układamy tunel prowadzący do jednego z trzech ukrytych korytarzy, w których w jednym znajduje się skarb.
Istotne jest to, że nie znamy tożsamości sąsiada i jego zapowiedzi, że jego celem jest zdobycie złota musimy dopiero zweryfikować.
Bardzo dobra gra logiczna, gdzie liczy się spostrzegawczość, zdolności analityczne, a także blef i chłodna kalkulacja.
Poprzez karty intryg mamy szereg możliwości odmienienia losów rozgrywki.
Dodam, że potrzebny jest stół bo gra zajmuje sporo miejsca.
Po rozegraniu już kilkudziesięciu rozgrywek, muszę przyznać, że gra się nie nudzi, a zawsze w sukurs przychodzi nam dodatek …
W grze wcielamy w uczciwie kopiących krasnoludów albo podstępnie niweczących całą pracę sabotażystów.
Celem gry dla jednych jest ułożenie tunelu do skarbu a dla drugich pokrzyżowanie tych planów.
Zasady proste, układamy tunel prowadzący do jednego z trzech ukrytych korytarzy, w których w jednym znajduje się skarb.
Istotne jest to, że nie znamy tożsamości sąsiada i jego zapowiedzi, że jego celem jest zdobycie złota musimy dopiero zweryfikować.
Bardzo dobra gra logiczna, gdzie liczy się spostrzegawczość, zdolności analityczne, a także blef i chłodna kalkulacja.
Poprzez karty intryg mamy szereg możliwości odmienienia losów rozgrywki.
Dodam, że potrzebny jest stół bo gra zajmuje sporo miejsca.
Po rozegraniu już kilkudziesięciu rozgrywek, muszę przyznać, że gra się nie nudzi, a zawsze w sukurs przychodzi nam dodatek …
dodano: 2013-06-07
izar
autor:
IZABELA RÓŻAŃSKA
Godna zakupu gra. Zbiera wieczorkiem naszą czteroosobową rodzinkę. Mnóstwo przy niej śmiechu. Zasady tylko początkowo wydają się trudne, ale po pierwszej rozgrywce świetna zabawa. Polecam jako rozrywkę kształcącą refleks i spostrzegawczość.
Godna zakupu gra. Zbiera wieczorkiem naszą czteroosobową rodzinkę. Mnóstwo przy niej śmiechu. Zasady tylko początkowo wydają się trudne, ale po pierwszej rozgrywce świetna zabawa. Polecam jako rozrywkę kształcącą refleks i spostrzegawczość.
dodano: 2013-06-07
jest rewelacyjna
autor:
IZABELA RÓŻAŃSKA
Zakupiona na Dzień Dziecka dla 11-latki okazała się rewelacyjna. Sporo przy niej zabawy i śmiechu, a przy tym uczy logicznego myślenia. Polecam
Zakupiona na Dzień Dziecka dla 11-latki okazała się rewelacyjna. Sporo przy niej zabawy i śmiechu, a przy tym uczy logicznego myślenia. Polecam
dodano: 2013-03-26
Często do niej wracam
autor:
krychuno1
Sabotażysta to dobry pomysł na wciągnięcie w temat gier "nowych". Rozgrywka jest prosta, szybka, interakcja między graczami duża. Kupiłem własny egzemplarz 3 lata temu, w międzyczasie dwa podarowałem znajomym w prezencie.
Gracze wcielają się w rolę krasnali próbujących dostać się do skarbu, ukrytego pod jedną z trzech zakrytych kart. Na kartach, którymi gramy, są fragmenty tunelu oraz zdarzenia, które możemy zagrać, aby unieruchomić innego gracza lub zneutralizować kartę, która nas blokuje (np. złamany kilof, uszkodzony wózek...)
Rozgrywka ma 3 rundy, które rozpoczynamy losowaniem postaci, która będziemy grać w danej rundzie - zwykły, porządnym krasnalem lub nikczemnym sabotażystą. Każda z rund to szansa na zarobienie złota.
Krasnale starają się współpracować w dojściu do skarbu, pamiętając jednak, że najwięcej złota dostanie ten, który położy kartę tunelu otwierającą drogę do skarbu - czyli zakończy rundę. Ponadto między krasnalami może, ale nie musi znajdować się sabotażysta, który za wszelką cenę spróbuje wywieść pozostałych graczy w pole.
Najwięcej satysfakcji daje zwycięstwo sabotażystą -zwykle trzeba bardzo rozważnie planować ruchy tą postacią. Wprawny gracz, może skuteczne zmylić krasnale, odsunąć od siebie podejrzenie, czasami wywołać "wojnę domową" między krasnalami, opóźniając budowę tunelu. A karty tuneli się kończą...
Gra sprawdza się w czasie kameralnych spotkań, choć nie każdego porywa. Ja traktuję ją jako filtr - nie grałeś nigdy, a spodobał Ci się Sabotażysta? następnym razem przyniosę coś cięższego. Nie podoba? Nie będę więcej męczył :-)
Sabotażysta to dobry pomysł na wciągnięcie w temat gier "nowych". Rozgrywka jest prosta, szybka, interakcja między graczami duża. Kupiłem własny egzemplarz 3 lata temu, w międzyczasie dwa podarowałem znajomym w prezencie.
Gracze wcielają się w rolę krasnali próbujących dostać się do skarbu, ukrytego pod jedną z trzech zakrytych kart. Na kartach, którymi gramy, są fragmenty tunelu oraz zdarzenia, które możemy zagrać, aby unieruchomić innego gracza lub zneutralizować kartę, która nas blokuje (np. złamany kilof, uszkodzony wózek...)
Rozgrywka ma 3 rundy, które rozpoczynamy losowaniem postaci, która będziemy grać w danej rundzie - zwykły, porządnym krasnalem lub nikczemnym sabotażystą. Każda z rund to szansa na zarobienie złota.
Krasnale starają się współpracować w dojściu do skarbu, pamiętając jednak, że najwięcej złota dostanie ten, który położy kartę tunelu otwierającą drogę do skarbu - czyli zakończy rundę. Ponadto między krasnalami może, ale nie musi znajdować się sabotażysta, który za wszelką cenę spróbuje wywieść pozostałych graczy w pole.
Najwięcej satysfakcji daje zwycięstwo sabotażystą -zwykle trzeba bardzo rozważnie planować ruchy tą postacią. Wprawny gracz, może skuteczne zmylić krasnale, odsunąć od siebie podejrzenie, czasami wywołać "wojnę domową" między krasnalami, opóźniając budowę tunelu. A karty tuneli się kończą...
Gra sprawdza się w czasie kameralnych spotkań, choć nie każdego porywa. Ja traktuję ją jako filtr - nie grałeś nigdy, a spodobał Ci się Sabotażysta? następnym razem przyniosę coś cięższego. Nie podoba? Nie będę więcej męczył :-)
dodano: 2013-02-13
autor:
lider uga buga
Gry karciane kojarzą nam się z gra w 'Makao' czy 'Wojną'. Jednak pierwszy raz chwytając w dłonie karcianych SABOTAZYSTÓW, już wiedzieliśmy, ze może być ciekawie – i przekonaliśmy się, że to nie tylko nasze odczucie – w końcu nie tylko na nas krasnoludy działają przejmująco, co pokazała 'Planszoteka' organizowana dla lokalnej społeczności przez nasze stowarzyszenie.
Dlaczego gra może zadowolić małe i duże dzieci? O krasnalach już wspomnieliśmy. Ale jest jeszcze jedna kwestia: umiejętne blefowanie. Bo któż z nas nie próbował wymusić jakichkolwiek korzyści na innych, zwyczajnie kłamiąc w żywe oczy? Jeśli znajdzie się taka osoba, koniecznie musi zagrać w 'Sabotażystę'. Pozostali po prostu muszą ćwiczyć.
Siadasz przy stole wśród kilku innych osób, nastawiasz się na kolejne nudne popołudnie.
Ale nie! Dziś będzie inaczej. Pogramy w „Sabotażystę”. Polecamy tą grę w gronie co najmniej 6 osób.
Gry karciane kojarzą nam się z gra w 'Makao' czy 'Wojną'. Jednak pierwszy raz chwytając w dłonie karcianych SABOTAZYSTÓW, już wiedzieliśmy, ze może być ciekawie – i przekonaliśmy się, że to nie tylko nasze odczucie – w końcu nie tylko na nas krasnoludy działają przejmująco, co pokazała 'Planszoteka' organizowana dla lokalnej społeczności przez nasze stowarzyszenie.
Dlaczego gra może zadowolić małe i duże dzieci? O krasnalach już wspomnieliśmy. Ale jest jeszcze jedna kwestia: umiejętne blefowanie. Bo któż z nas nie próbował wymusić jakichkolwiek korzyści na innych, zwyczajnie kłamiąc w żywe oczy? Jeśli znajdzie się taka osoba, koniecznie musi zagrać w 'Sabotażystę'. Pozostali po prostu muszą ćwiczyć.
Siadasz przy stole wśród kilku innych osób, nastawiasz się na kolejne nudne popołudnie.
Ale nie! Dziś będzie inaczej. Pogramy w „Sabotażystę”. Polecamy tą grę w gronie co najmniej 6 osób.
dodano: 2013-01-29
specjał
autor:
Damian Siembida
Gra naprawdę dobra i godna polecenia. Jest to jedna z najlepszych gier na imprezę - łatwa do pojęcia, można grać w wiele osób, dostarcza naprawdę dużo emocji (zwłaszcza w momencie, gdy na początku gry nie wiemy kto jest kim).
Tyle słowami wstępu... teraz do konkretów!
W grze wcielamy się w krasnali: jedna ekipa to kopacze (ich zadaniem jest dokopanie się do złota), a druga ekipa to sabotażyści (ich zadaniem jest przeszkadzanie kopaczom, a ostatecznie uniemożliwienie dokopania się do złota). Gracze w swoich turach kolejno wykładają po jednej karcie tunelu lub akcji. Kart akcji jest niewiele, więc ich działanie jest proste do zapamietania dla nowicjuszy, jednak jest ich na tyle dużo, zeby zapewnic dobrą grę. Istotą gry jest fakt, iż na poczatku gry nie wiadomo kto jest kim - dowiadujemy się tego w trakcie gry po strategii graczy. Ta karcianka wprowadza naprawde wiele zamieszania (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) i przynosi dużo radości. Jest to lekka pozycja idealna na odstresowanie i spedzenie kilku milych chwil z przyjaciolmi.
Plusy:
+runda przebiega szybko, więc gra idealna na przerwy w zajęciach itp.
+banalne zasady, idealne do pojęcia dla nowicjuszy (np. na imprezie)
+element niepewności (kto jest kim?) urozmaica rozgrywkę
+karty zrobione w sposób klarowny, nie potrzeba żadnych wyjaśnień do obrazków
+gra nie nudzi się tak szybko (jednak należy ją traktować jako miły przerywnik, a nie grę, w którą gra się na wielogodzinnych sesjach)
Minusy:
-niestety jak na karciankę wymaga dużo miejsca na stole (nie nadaje się do podróży, ani na niewielkie stoliki)
-teoretycznie od 3 graczy, ale fajnie zaczyna się robić przy 5 osobach, bo inaczej bardzo szybko zorientujemy się kto jest kim
Grę zdecydowanie polecam każdemu głodnemu dobrej rozrywki. Jest to typowa gra dostarczająca emocji, nie wymaga dużo kombinowania (jednak myślenie też nie zaszkodzi), posiada element niepewności oraz element gry drużynowej. Można blefować i wprowadzać innych w błąd, co dostarcza jeszcze więcej rozrywki. Zaznaczam, ze do dobrej gry koniecznie trzeba mieć min 3-4 kompanów.
Gra naprawdę dobra i godna polecenia. Jest to jedna z najlepszych gier na imprezę - łatwa do pojęcia, można grać w wiele osób, dostarcza naprawdę dużo emocji (zwłaszcza w momencie, gdy na początku gry nie wiemy kto jest kim).
Tyle słowami wstępu... teraz do konkretów!
W grze wcielamy się w krasnali: jedna ekipa to kopacze (ich zadaniem jest dokopanie się do złota), a druga ekipa to sabotażyści (ich zadaniem jest przeszkadzanie kopaczom, a ostatecznie uniemożliwienie dokopania się do złota). Gracze w swoich turach kolejno wykładają po jednej karcie tunelu lub akcji. Kart akcji jest niewiele, więc ich działanie jest proste do zapamietania dla nowicjuszy, jednak jest ich na tyle dużo, zeby zapewnic dobrą grę. Istotą gry jest fakt, iż na poczatku gry nie wiadomo kto jest kim - dowiadujemy się tego w trakcie gry po strategii graczy. Ta karcianka wprowadza naprawde wiele zamieszania (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) i przynosi dużo radości. Jest to lekka pozycja idealna na odstresowanie i spedzenie kilku milych chwil z przyjaciolmi.
Plusy:
+runda przebiega szybko, więc gra idealna na przerwy w zajęciach itp.
+banalne zasady, idealne do pojęcia dla nowicjuszy (np. na imprezie)
+element niepewności (kto jest kim?) urozmaica rozgrywkę
+karty zrobione w sposób klarowny, nie potrzeba żadnych wyjaśnień do obrazków
+gra nie nudzi się tak szybko (jednak należy ją traktować jako miły przerywnik, a nie grę, w którą gra się na wielogodzinnych sesjach)
Minusy:
-niestety jak na karciankę wymaga dużo miejsca na stole (nie nadaje się do podróży, ani na niewielkie stoliki)
-teoretycznie od 3 graczy, ale fajnie zaczyna się robić przy 5 osobach, bo inaczej bardzo szybko zorientujemy się kto jest kim
Grę zdecydowanie polecam każdemu głodnemu dobrej rozrywki. Jest to typowa gra dostarczająca emocji, nie wymaga dużo kombinowania (jednak myślenie też nie zaszkodzi), posiada element niepewności oraz element gry drużynowej. Można blefować i wprowadzać innych w błąd, co dostarcza jeszcze więcej rozrywki. Zaznaczam, ze do dobrej gry koniecznie trzeba mieć min 3-4 kompanów.
dodano: 2013-01-07
Dla nowicjusza w sam raz.
autor:
hobold
Co robimy:
Jestaśmy krasnalami i eksplorujemy kopalnie w poszukiwaniu złota. Skarb ukryty jest pod jedną z trzech KART CELU. W naszych szeregach może pojawić się tytułowy sabotażysta - warunkiem jego zwycięstwa jest pokrzyżowanie reszcie grupy szyków.
Na kim testowałem:
- Dzieciaki w wieku 6-10 (maksymalnie 6 graczy) w połowie pierwszej partii, wszyskie pojęły podstawowe zasady. Nikt się nudził i nawej najmłodsze było zaobsorbowane rozgrywką na tyle, żejako pierwsze krzyczało "tata jeszcze raz!"
- starzy znajomi, totalni nowicjusze (jak ja) (6 osób maksymalnie) - objaśnianie zasad oporniej niż z dziećmi :). Przy zaangarzowaniu wszystkich graczy, zabawa rewelacyjna. Gra świetnie wprowadza w świat karcianek.
- grupa 50+ wsparta nastolatkiem i mna +30. Rozegranie dwóch partii w towarzystwie konserwatywnych graczy to spory sukces ale warto było.
Wnioski po testach:
- Gra świetna w każdej grupie wiekowej.
- Niestety blednie w 3 osobowym gronie - do dobrej zabawy, moim zdanie potrzebne jest minimum 5 osób.
Wykonanie:
- Karty papierowe ale solidnie zrobione - po kilkudziesięciu partiach nie widać śladów uszkodzeń
- pudełko zgrabne i mocne, w połaczeniu z gumką recepturką śwetne na wycieczkę :)
- instrukcja przejrzysta, nie dająca miejsca na sporne interpretacje.
Polecam z czystym sumieniem u mnie działa!
Co robimy:
Jestaśmy krasnalami i eksplorujemy kopalnie w poszukiwaniu złota. Skarb ukryty jest pod jedną z trzech KART CELU. W naszych szeregach może pojawić się tytułowy sabotażysta - warunkiem jego zwycięstwa jest pokrzyżowanie reszcie grupy szyków.
Na kim testowałem:
- Dzieciaki w wieku 6-10 (maksymalnie 6 graczy) w połowie pierwszej partii, wszyskie pojęły podstawowe zasady. Nikt się nudził i nawej najmłodsze było zaobsorbowane rozgrywką na tyle, żejako pierwsze krzyczało "tata jeszcze raz!"
- starzy znajomi, totalni nowicjusze (jak ja) (6 osób maksymalnie) - objaśnianie zasad oporniej niż z dziećmi :). Przy zaangarzowaniu wszystkich graczy, zabawa rewelacyjna. Gra świetnie wprowadza w świat karcianek.
- grupa 50+ wsparta nastolatkiem i mna +30. Rozegranie dwóch partii w towarzystwie konserwatywnych graczy to spory sukces ale warto było.
Wnioski po testach:
- Gra świetna w każdej grupie wiekowej.
- Niestety blednie w 3 osobowym gronie - do dobrej zabawy, moim zdanie potrzebne jest minimum 5 osób.
Wykonanie:
- Karty papierowe ale solidnie zrobione - po kilkudziesięciu partiach nie widać śladów uszkodzeń
- pudełko zgrabne i mocne, w połaczeniu z gumką recepturką śwetne na wycieczkę :)
- instrukcja przejrzysta, nie dająca miejsca na sporne interpretacje.
Polecam z czystym sumieniem u mnie działa!
dodano: 2012-12-12
6 gwiazdek
autor:
estrella
Gra jest tania, wciągająca, ciekawa, za równo dla dzieci, jak i dorosłych. Podział na "tajne drużyny" każe zachować czujność, przez co gra nie jest nudna i monotonna.
Jeśli ktoś grał w "mafię" na pewno polubi Sabotażyste, który jest bardziej urozmaicony.
Gorąco, naprawdę gorąco polecam!
Gra jest tania, wciągająca, ciekawa, za równo dla dzieci, jak i dorosłych. Podział na "tajne drużyny" każe zachować czujność, przez co gra nie jest nudna i monotonna.
Jeśli ktoś grał w "mafię" na pewno polubi Sabotażyste, który jest bardziej urozmaicony.
Gorąco, naprawdę gorąco polecam!
dodano: 2012-06-20
Świetna
autor:
Subgard
Jedna z pierwszych gier, jakie zagrałem. Dla mnie jest wspaniała i często gramy w nią na imprezach. Co prawda nie każdy do niej się przekonuje, bo nie którym początek wyjaśniania "jesteś krasnalem i szukasz złota" nie bardzo pasuję. Niemniej większość osób jest zadowolonych. Zasady nie są trudne, a czasem trzeba pomyśleć. Jeżeli zachowa się pokerową twarz i będzie mylić przeciwników to czasem odkrywanie kto jest z drużyny czyni lepszą zabawą niż samo przeszkodzenie/dojście do złota. W moim przypadku i znajomych granie doprowadziło do zakupu te gry wraz z dodatkiem. Na razie nie było mi dane zagrać w grę z dodatkiem, ale prezentuje się on dosyć ciekawie. Jeżeli potrzebujecie ciekawej, ale i prostej gry to dla według mnie jest idealna. Nawet na imprezy, nie tylko małe spotkania w celu zagrania w tą grę.
Jedna z pierwszych gier, jakie zagrałem. Dla mnie jest wspaniała i często gramy w nią na imprezach. Co prawda nie każdy do niej się przekonuje, bo nie którym początek wyjaśniania "jesteś krasnalem i szukasz złota" nie bardzo pasuję. Niemniej większość osób jest zadowolonych. Zasady nie są trudne, a czasem trzeba pomyśleć. Jeżeli zachowa się pokerową twarz i będzie mylić przeciwników to czasem odkrywanie kto jest z drużyny czyni lepszą zabawą niż samo przeszkodzenie/dojście do złota. W moim przypadku i znajomych granie doprowadziło do zakupu te gry wraz z dodatkiem. Na razie nie było mi dane zagrać w grę z dodatkiem, ale prezentuje się on dosyć ciekawie. Jeżeli potrzebujecie ciekawej, ale i prostej gry to dla według mnie jest idealna. Nawet na imprezy, nie tylko małe spotkania w celu zagrania w tą grę.
dodano: 2012-04-27
KRÓLOWA GIER IMPREZOWYCH
autor:
kirk
Sabotażysta to gra idealna zarówno dla młodszych jak i starszych graczy. Proste i czytelne zasady opisane na jednej rozkładanej karcie, gwarantują pełen sukces, w sytuacji gdy mamy wielu graczy o różnym poziomie zaawansowania i nastawienia do gier planszowych. Bardzo szybki start-up plus szybkość samej gry zachęcają do ponownego rozegrania partii. Idealna gra zespołowa przy stole jak i w plenerze. Warto pomyśleć o zakupie jako o dodatku do innej gry, z uwagi na cenę (choć może się potem okazać, że jest lepsza od tej droższej kupowanej przez nas pozycji - co wiem z autopsji)!!
PLUSY:
-możliwość gry dla nawet 10 graczy
-cena (wartość przesyłki może się nawet okazać porównywalna do ceny gry)
-proste, ale ciekawe zasady
-grafika umieszczona na kartach
-grywalność
-interakcja i emocje (szczególnie u dorosłych osób :) )
-wielkość gry (grę można nosić praktycznie cały czas przy sobie)
MINUSY:
-gra zaczyna się tak naprawdę dla 6+ osób
-może się okazać mało zbalansowana, zwłaszcza dla mniejszej liczby graczy, gdzie sabotażyści mają małe szanse na wygraną
Sabotażysta to gra idealna zarówno dla młodszych jak i starszych graczy. Proste i czytelne zasady opisane na jednej rozkładanej karcie, gwarantują pełen sukces, w sytuacji gdy mamy wielu graczy o różnym poziomie zaawansowania i nastawienia do gier planszowych. Bardzo szybki start-up plus szybkość samej gry zachęcają do ponownego rozegrania partii. Idealna gra zespołowa przy stole jak i w plenerze. Warto pomyśleć o zakupie jako o dodatku do innej gry, z uwagi na cenę (choć może się potem okazać, że jest lepsza od tej droższej kupowanej przez nas pozycji - co wiem z autopsji)!!
PLUSY:
-możliwość gry dla nawet 10 graczy
-cena (wartość przesyłki może się nawet okazać porównywalna do ceny gry)
-proste, ale ciekawe zasady
-grafika umieszczona na kartach
-grywalność
-interakcja i emocje (szczególnie u dorosłych osób :) )
-wielkość gry (grę można nosić praktycznie cały czas przy sobie)
MINUSY:
-gra zaczyna się tak naprawdę dla 6+ osób
-może się okazać mało zbalansowana, zwłaszcza dla mniejszej liczby graczy, gdzie sabotażyści mają małe szanse na wygraną
dodano: 2012-03-15
znakomita gra
autor:
ulusiek
Sabotażysta jest jedną z pierwszych gier karcianych, w jakie miałam okazję grać i następnie kupić. Gra jest dobrze wykonana, sprawia wiele radości wszystkim graczom. Znakomicie sprawdza się w podróży, gdyż pudełko swobodnie można zmieścić do torebki.
Rozgrywka jest na pewno ciekawsza w większym gronie. Wzajemne podejrzenia sprawiają, że na koniec rundy niemal za każdym razem ktoś jest zaskoczony rolą innego gracza, gdyż podejrzewał go o coś zupełnie innego. Pamiętam rozgrywkę, gdzie wygrali kopacze i to tylko dlatego, że dwóch jedynych sabotażystów przeszkadzało tylko sobie, gdyż byli przekonani, że ten drugi jest kopaczem.
Polecam Sabotażystę, gdyż jest grą przyjemną i szybką.
Sabotażysta jest jedną z pierwszych gier karcianych, w jakie miałam okazję grać i następnie kupić. Gra jest dobrze wykonana, sprawia wiele radości wszystkim graczom. Znakomicie sprawdza się w podróży, gdyż pudełko swobodnie można zmieścić do torebki.
Rozgrywka jest na pewno ciekawsza w większym gronie. Wzajemne podejrzenia sprawiają, że na koniec rundy niemal za każdym razem ktoś jest zaskoczony rolą innego gracza, gdyż podejrzewał go o coś zupełnie innego. Pamiętam rozgrywkę, gdzie wygrali kopacze i to tylko dlatego, że dwóch jedynych sabotażystów przeszkadzało tylko sobie, gdyż byli przekonani, że ten drugi jest kopaczem.
Polecam Sabotażystę, gdyż jest grą przyjemną i szybką.
dodano: 2012-02-26
Battlestar Galactica na szybko
autor:
turin
Sabotażysta to gra kooperacyjna ze zdrajcą, jedyna którą można rozegrać w kilkanaście minut (no, trochę dłużej, bo gra się zazwyczaj kilka partii by zmniejszyć losowość i dać graczom szansę zagrania po obu stronach). Celem nas - dzielnych krasnoludkowych górników - jest dokopanie się do złota. lecz niecni sabotażyści będą nam to utrudniać, zawalając tunele, kopiąc w złą stronę lub niszcząc narzędzia. Jak na losową grę imprezową, Sabotażystwa oferuje niespotykany element psychologiczny - jak, jako sabotażysta, skutecznie szkodzić kopaczom, sprawiając jednocześnie wrażenie przodowników pracy? Jak, jako kopacz, rozpoznać dostatacznie szybko sabotażystów i ich unieszkodliwić?
Powoduje to, że gra okazuje się zwykle sukcesem wśród nowych graczy i daje sporo frajdy. Niestety, z kolejnymi partiami poznajemy wachlarz zagrań i gra staje się dość schematyczna - raczej trudno wyobrazić mi sobie stałą grupę grającą regularnie w Sabotażystę.
Sabotażysta to gra kooperacyjna ze zdrajcą, jedyna którą można rozegrać w kilkanaście minut (no, trochę dłużej, bo gra się zazwyczaj kilka partii by zmniejszyć losowość i dać graczom szansę zagrania po obu stronach). Celem nas - dzielnych krasnoludkowych górników - jest dokopanie się do złota. lecz niecni sabotażyści będą nam to utrudniać, zawalając tunele, kopiąc w złą stronę lub niszcząc narzędzia. Jak na losową grę imprezową, Sabotażystwa oferuje niespotykany element psychologiczny - jak, jako sabotażysta, skutecznie szkodzić kopaczom, sprawiając jednocześnie wrażenie przodowników pracy? Jak, jako kopacz, rozpoznać dostatacznie szybko sabotażystów i ich unieszkodliwić?
Powoduje to, że gra okazuje się zwykle sukcesem wśród nowych graczy i daje sporo frajdy. Niestety, z kolejnymi partiami poznajemy wachlarz zagrań i gra staje się dość schematyczna - raczej trudno wyobrazić mi sobie stałą grupę grającą regularnie w Sabotażystę.
dodano: 2012-02-20
Rewelacja
autor:
gordianlp
Jedna z lepszych gier tego typu w jakie grałem. Wyśmienita zabawa. Bardzo dobra jakość wykonania kart i cena. Polecam wszystkim grę i sklep www.planszomania.pl.
Jedna z lepszych gier tego typu w jakie grałem. Wyśmienita zabawa. Bardzo dobra jakość wykonania kart i cena. Polecam wszystkim grę i sklep www.planszomania.pl.
dodano: 2011-12-28
polecam
autor:
tomes
Swietna gra. Dostalem ja na gwiazdke, takze sprawdza sie jako drobny prezent ze wzgledu na swoja niska cene. Nadaje sie na male towarzyskie spotkania jak i wieksze imprezy gdyz mozna w nia grac w 3 jak i 10 osob. zasady sa proste i niezbyt skomplikowane dlatego tez na samych kartach nie ma zadnych opisow tylko sa odpowiednie oznaczenia. kazda runda jest inna od poprzedniej gdyz gracze na nowo losuja swoje postacie. to sprawia ze rozgrywki nigdy nie sa takie same i na nowo trzeba probowac rozgryzc innych graczy. im wiecej osob gra tym zabawa jest lepsza.polecam!
Swietna gra. Dostalem ja na gwiazdke, takze sprawdza sie jako drobny prezent ze wzgledu na swoja niska cene. Nadaje sie na male towarzyskie spotkania jak i wieksze imprezy gdyz mozna w nia grac w 3 jak i 10 osob. zasady sa proste i niezbyt skomplikowane dlatego tez na samych kartach nie ma zadnych opisow tylko sa odpowiednie oznaczenia. kazda runda jest inna od poprzedniej gdyz gracze na nowo losuja swoje postacie. to sprawia ze rozgrywki nigdy nie sa takie same i na nowo trzeba probowac rozgryzc innych graczy. im wiecej osob gra tym zabawa jest lepsza.polecam!
dodano: 2011-12-09
super gra
autor:
mvodka
Zdecydowanie najlepsza gra w tej kategorii cenowej jaka kiedykolwiek widziałem. Po ponad stu partiach nadal chętnie sięgam do tego tytułu i zawsze mam z kim zagrać. Wielką zaletą sabotażysty jest krótki czas rozgrywki pojedyńczej partii, gdy stoisz na zupełnie przegranej pozycji i nic nie możesz juz zdziałać, nie trzeba długo czekać na następne rozdanie kart i nową szanse:) Kolejnym plusem jest to, że w sensownej rozgrywce może brać udział od 4 do 10 osób, aczkolwiek najfaniej gra się w 6-8. Kopanie tunelu do złota(lub jego sabotowanie) wyśmienicie nadaje się zarówno na krótką rozgrywke jak i na kilku godzinne posiedzenie, na początku gra wydawał mi sie jakby rozgrzewką przed poważniejszą grą w "cos większego" jednak bardzo szybko stała się głównym punktem wielu wieczorów z planszówkami.
Gra szybciej się zużywa niż nudzi, karty bardzo łatwo ulegają zabrudzeniu, a przy sprawdzaniu gdzie jest złoto, także wygięciu przez co po pewnym czasie widać różnice w kształcie karty złota i kart z węglem. Egzemplarz, którym miałem okazje grać przeżył juz kilkaset partii i zapowiada się ze kolejne kilkaste przed nim(kilka razy prostowaliśmy karte złota).
Jeśli chcesz kupić bardzo interesującą grę w interesującej cenie to chesz kupic sabotażyste:)
Zdecydowanie najlepsza gra w tej kategorii cenowej jaka kiedykolwiek widziałem. Po ponad stu partiach nadal chętnie sięgam do tego tytułu i zawsze mam z kim zagrać. Wielką zaletą sabotażysty jest krótki czas rozgrywki pojedyńczej partii, gdy stoisz na zupełnie przegranej pozycji i nic nie możesz juz zdziałać, nie trzeba długo czekać na następne rozdanie kart i nową szanse:) Kolejnym plusem jest to, że w sensownej rozgrywce może brać udział od 4 do 10 osób, aczkolwiek najfaniej gra się w 6-8. Kopanie tunelu do złota(lub jego sabotowanie) wyśmienicie nadaje się zarówno na krótką rozgrywke jak i na kilku godzinne posiedzenie, na początku gra wydawał mi sie jakby rozgrzewką przed poważniejszą grą w "cos większego" jednak bardzo szybko stała się głównym punktem wielu wieczorów z planszówkami.
Gra szybciej się zużywa niż nudzi, karty bardzo łatwo ulegają zabrudzeniu, a przy sprawdzaniu gdzie jest złoto, także wygięciu przez co po pewnym czasie widać różnice w kształcie karty złota i kart z węglem. Egzemplarz, którym miałem okazje grać przeżył juz kilkaset partii i zapowiada się ze kolejne kilkaste przed nim(kilka razy prostowaliśmy karte złota).
Jeśli chcesz kupić bardzo interesującą grę w interesującej cenie to chesz kupic sabotażyste:)
dodano: 2011-04-02
zabawa dopiero przy dużej liczbie osób!
autor:
Jarek7
Pomysł gry bardzo fajny, jednak zabawa i miodność gry odczuwalna jest dopiero przy 7 bądź więcej osobach. Dlatego, że dopiero przy tak dużej liczbie osób w losowaniu kopaczy bierze udział już 3 sabotażystów. Trochę rozczarowała mnie i znajomych ta gra. Może dlatego, że tak bardzo na nią się napaliliśmy. Problem jest taki, że to co w tej grze powinno być najciekawsze to niewiedza, kto jest z kim w drużynie, dlatego im więcej osób tym trudniej zaobserwować. Zbyt szybko można rozszyfrować kto mozolnie chce budować tunel ,a komu na tym nie zależy. Grałem na razie w 5 i 6 osób i uważam, że to jeszcze za mało. Jak zagram kiedyś w pełnym 10 osobowym składzie myślę, że rozgrywka będzie ciekawsza.
Reasumując grę warto kupić. Pomysł fajny, cena niska. Niedługo ma wyjść rozszerzenie, więc może wtedy rozgrywka stanie się bardziej skomplikowana ale za to ciekawsza.
Pomysł gry bardzo fajny, jednak zabawa i miodność gry odczuwalna jest dopiero przy 7 bądź więcej osobach. Dlatego, że dopiero przy tak dużej liczbie osób w losowaniu kopaczy bierze udział już 3 sabotażystów. Trochę rozczarowała mnie i znajomych ta gra. Może dlatego, że tak bardzo na nią się napaliliśmy. Problem jest taki, że to co w tej grze powinno być najciekawsze to niewiedza, kto jest z kim w drużynie, dlatego im więcej osób tym trudniej zaobserwować. Zbyt szybko można rozszyfrować kto mozolnie chce budować tunel ,a komu na tym nie zależy. Grałem na razie w 5 i 6 osób i uważam, że to jeszcze za mało. Jak zagram kiedyś w pełnym 10 osobowym składzie myślę, że rozgrywka będzie ciekawsza.
Reasumując grę warto kupić. Pomysł fajny, cena niska. Niedługo ma wyjść rozszerzenie, więc może wtedy rozgrywka stanie się bardziej skomplikowana ale za to ciekawsza.
dodano: 2011-02-05
Rozczarowanie
autor:
monga
To jedna z niewielu gier, która bardzo mnie rozczarowała. Przez długi czas bardzo chciałam w nią zagrać, byłam przekonana, że gra która ma tyle pozytywnych opinii komu jak komu, ale mnie się na pewno spodoba. Po pierwszej grze byłam rozczarowana, po drugiej też. Po kolejnych 2 grach w innym składzie również. Cały czas jednak jeszcze nie skreślam gry i daję jej szanse - może trafię na skład w którym dostrzegę jej urok - wtedy od razu tutaj o tym napiszę :)
Co o samej grze ? Na pewno im więcej graczy tym lepiej, gra w 3-4 osoby moim zdaniem pozbawiona jes kompletnie sensu. Myślę, że 6-7 osób to optymalna liczba, nie grałam w większym składzie, ale mam wrażenie, że będzie wtedy zbyt duży chaos. Część graczy zostaje krasnoludami a część sabotażystami, przy czym nikt nie zna ról pozostałych graczy. Zadaniem krasnoludów jest dokopać się do złota, zadaniem sabotażystów - nie pozwolić na to. Gra polega na umiejętnym blefowaniu, by zbyt wcześnie nie pokazać się kim się jest - gdy wiadomo kto jest sabotażystą wszyscy rzucają na niego różne złe karty, które powodują, że praktycznie nie może on już nic zrobić - tak więc trzeba będąc sabotażystą tak blefować by nie dość, że nie dać poznać innym, że jest się tym złym to jeszcze optymalnei "wrobić" kogoś innego. Tak więc w tych rozmowach, blefowaniu, przekonywaniu się wzajemnych powinno być dużo zabawy, dużo śmiechu - i cały czas wierzę, że tak jest, tylko muszę trafić na odpowiednią ekipę :)
Pomimo tego że gra mi nie przypadła do gustu jak na razie - polecam jako niedrogą lekką gierkę - wielu osobom się bardzo podoba i grają w nią bardzo chętnie.
To jedna z niewielu gier, która bardzo mnie rozczarowała. Przez długi czas bardzo chciałam w nią zagrać, byłam przekonana, że gra która ma tyle pozytywnych opinii komu jak komu, ale mnie się na pewno spodoba. Po pierwszej grze byłam rozczarowana, po drugiej też. Po kolejnych 2 grach w innym składzie również. Cały czas jednak jeszcze nie skreślam gry i daję jej szanse - może trafię na skład w którym dostrzegę jej urok - wtedy od razu tutaj o tym napiszę :)
Co o samej grze ? Na pewno im więcej graczy tym lepiej, gra w 3-4 osoby moim zdaniem pozbawiona jes kompletnie sensu. Myślę, że 6-7 osób to optymalna liczba, nie grałam w większym składzie, ale mam wrażenie, że będzie wtedy zbyt duży chaos. Część graczy zostaje krasnoludami a część sabotażystami, przy czym nikt nie zna ról pozostałych graczy. Zadaniem krasnoludów jest dokopać się do złota, zadaniem sabotażystów - nie pozwolić na to. Gra polega na umiejętnym blefowaniu, by zbyt wcześnie nie pokazać się kim się jest - gdy wiadomo kto jest sabotażystą wszyscy rzucają na niego różne złe karty, które powodują, że praktycznie nie może on już nic zrobić - tak więc trzeba będąc sabotażystą tak blefować by nie dość, że nie dać poznać innym, że jest się tym złym to jeszcze optymalnei "wrobić" kogoś innego. Tak więc w tych rozmowach, blefowaniu, przekonywaniu się wzajemnych powinno być dużo zabawy, dużo śmiechu - i cały czas wierzę, że tak jest, tylko muszę trafić na odpowiednią ekipę :)
Pomimo tego że gra mi nie przypadła do gustu jak na razie - polecam jako niedrogą lekką gierkę - wielu osobom się bardzo podoba i grają w nią bardzo chętnie.
dodano: 2011-01-05
autor:
leser
Co tu dużo pisać - jedna z lepszych gier, w którą można grać w tak dużym gronie. Niewielka, poręcznie ładnie wykonana. Wady? Jak większość party games nie jest to raczej pozycja, w która można grać bez znużenia codziennie. Jakość rozgrywki jest też niestety dość mocno zależna od towarzystwa, z którym grywamy.
Co tu dużo pisać - jedna z lepszych gier, w którą można grać w tak dużym gronie. Niewielka, poręcznie ładnie wykonana. Wady? Jak większość party games nie jest to raczej pozycja, w która można grać bez znużenia codziennie. Jakość rozgrywki jest też niestety dość mocno zależna od towarzystwa, z którym grywamy.
dodano: 2010-12-27
autor:
gula
GRA JEST INTERESUJĄCA SZCZEGÓLNIE PRZY WIĘKSZEJ ILOŚCI GRACZY.BARDZO PODOBA SIĘ MOIM DZIECIOM ZE WZGLĘDU NA TO ŻE NIGDY DO KOŃCA NIE WIADOMO KTO Z KIM TRZYMA KTO JEST SABOTAŻYSTĄ A KTO DOBRYM KRASNOLUDKIEM-KOPACZEM.FAJNE JEST TO ŻE MOŻNA ZABLOKOWAĆ INNEJ OSOBIE RUCH CO WZBUDZA ŚMIESZNE KOMENTARZE I CHĘĆ ODWETU I GRA WTEDY STAJE SIĘ CIEKAWSZA.GRALIŚMY PODCZAS ŚWIĄT U RODZINY W DUŻEJ GRUPIE DZIECI KTÓRE BYŁY ZACHWYCONE,PONIEWAŻ ZASADY NIE SĄ SKOMPLIKOWANE A GRA BARDZO CIEKAWA I WCIĄGAJĄCA.SAM KONIEC PARTII GDZIE LOSUJE SIĘ ZŁOTO TEŻ JEST BARDZO EMOCJONUJĄCY.ZASADY PRZEJRZYSTE:NA POCZĄTKU LOSUJE SIĘ KARTY Z NAZWAMI KRASNALI PÓŹNIEJ BUDUJE TUNEL OD KARTY POCZĄTKOWEJ DO TRZECH KART UŁOŻONYCH W PEWNEJ ODLEGŁOŚCI Z KTÓRYCH DWIE MAJĄ SYMBOL KAMIENIA A JEDNA ZŁOTO.KRASNALE SABOTAŻYŚCI I KOPACZE NAWZAJEM UTRUDNIAJĄ SOBIE DOTARCIE DO KARTY ZE ZŁOTEM,BO TYLKO JEDNA DRUŻYNA DOSTAJE NAGRODĘ JEJ ODKRYCIE
GRA JEST INTERESUJĄCA SZCZEGÓLNIE PRZY WIĘKSZEJ ILOŚCI GRACZY.BARDZO PODOBA SIĘ MOIM DZIECIOM ZE WZGLĘDU NA TO ŻE NIGDY DO KOŃCA NIE WIADOMO KTO Z KIM TRZYMA KTO JEST SABOTAŻYSTĄ A KTO DOBRYM KRASNOLUDKIEM-KOPACZEM.FAJNE JEST TO ŻE MOŻNA ZABLOKOWAĆ INNEJ OSOBIE RUCH CO WZBUDZA ŚMIESZNE KOMENTARZE I CHĘĆ ODWETU I GRA WTEDY STAJE SIĘ CIEKAWSZA.GRALIŚMY PODCZAS ŚWIĄT U RODZINY W DUŻEJ GRUPIE DZIECI KTÓRE BYŁY ZACHWYCONE,PONIEWAŻ ZASADY NIE SĄ SKOMPLIKOWANE A GRA BARDZO CIEKAWA I WCIĄGAJĄCA.SAM KONIEC PARTII GDZIE LOSUJE SIĘ ZŁOTO TEŻ JEST BARDZO EMOCJONUJĄCY.ZASADY PRZEJRZYSTE:NA POCZĄTKU LOSUJE SIĘ KARTY Z NAZWAMI KRASNALI PÓŹNIEJ BUDUJE TUNEL OD KARTY POCZĄTKOWEJ DO TRZECH KART UŁOŻONYCH W PEWNEJ ODLEGŁOŚCI Z KTÓRYCH DWIE MAJĄ SYMBOL KAMIENIA A JEDNA ZŁOTO.KRASNALE SABOTAŻYŚCI I KOPACZE NAWZAJEM UTRUDNIAJĄ SOBIE DOTARCIE DO KARTY ZE ZŁOTEM,BO TYLKO JEDNA DRUŻYNA DOSTAJE NAGRODĘ JEJ ODKRYCIE
dodano: 2010-11-09
Gramy wszędzie!
autor:
Marek Szewczyk
Jest to jedna z lepszych gier karcianych dostępnych na Polskim rynku. Dlaczego?
Gra w nią to sama przyjemność. Twórcy postawili na proste zasady i ciekawy system. Wielkim atutem tego tytułu jest zarówno liczba osób która może uczestniczyć w jednej rozgrywce ( do dziesięciu), jak i fakt ze jest to poniekąd gra kooperacyjna. Są dwie drużyny - kopaczy i sabotażystów - i czasami do końca rozgrywki nie wiadomo kto jest kim.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to gra ta jest terz bardzo ciekawie dopracowana. Pudełko zawierające grę ma tak duże rozmiary, ze zmieści się dosłownie wszędzie. Karty są natomiast wykonane na naprawdę przyzwoitym poziomie. Nakwiększą chyba zaletą tej gry jest jednak jej cena. Przy takim wydatku, człowiek zupełnie się nie musi przejmować co się stanie i zawsze może ze sobą ją zabrać. Osobiście przetestowałem grę w autokarze, na jednym wolnym miejscu mieliśmy rozłożoną "planszę", a sami siedzielismy bądź stalismy na około. Jest to gra naprawdę warta polecenia, dlatego zachęcam:
Jeśli się wachasz kupić czy nie? Bierz w ciemno!
Jest to jedna z lepszych gier karcianych dostępnych na Polskim rynku. Dlaczego?
Gra w nią to sama przyjemność. Twórcy postawili na proste zasady i ciekawy system. Wielkim atutem tego tytułu jest zarówno liczba osób która może uczestniczyć w jednej rozgrywce ( do dziesięciu), jak i fakt ze jest to poniekąd gra kooperacyjna. Są dwie drużyny - kopaczy i sabotażystów - i czasami do końca rozgrywki nie wiadomo kto jest kim.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to gra ta jest terz bardzo ciekawie dopracowana. Pudełko zawierające grę ma tak duże rozmiary, ze zmieści się dosłownie wszędzie. Karty są natomiast wykonane na naprawdę przyzwoitym poziomie. Nakwiększą chyba zaletą tej gry jest jednak jej cena. Przy takim wydatku, człowiek zupełnie się nie musi przejmować co się stanie i zawsze może ze sobą ją zabrać. Osobiście przetestowałem grę w autokarze, na jednym wolnym miejscu mieliśmy rozłożoną "planszę", a sami siedzielismy bądź stalismy na około. Jest to gra naprawdę warta polecenia, dlatego zachęcam:
Jeśli się wachasz kupić czy nie? Bierz w ciemno!
dodano: 2010-11-02
autor:
Rafał Stańczak
Sabotażysta jest fajną grą, jednak po kilku rozgrywkach zdecydowaliśmy się na modernizację zasad. Przy mniejszej ilości graczy (4 osoby) zmniejszyliśmy ilość kart blokady, ponieważ bez tego zabiegu po pierwszych 2 rundach wszyscy byli zablokowani i budowa tunelu była praktycznie niemożliwa. W zależności od doboru graczy ciekawość gry wzrastała lub malała. Zbyt szybkie ujawnienie się sabotażystów zmniejszało atrakcyjność gry. Jeśli ktoś ma dużo sprytu i jest sabotażystą może sprawić, że nikt nie domyśli się tego jaką jest postacią.
Według mnie najciekawiej gra się gdy w rozgrywce uczestniczy co najmniej 6 graczy.
Sabotażysta jest fajną grą, jednak po kilku rozgrywkach zdecydowaliśmy się na modernizację zasad. Przy mniejszej ilości graczy (4 osoby) zmniejszyliśmy ilość kart blokady, ponieważ bez tego zabiegu po pierwszych 2 rundach wszyscy byli zablokowani i budowa tunelu była praktycznie niemożliwa. W zależności od doboru graczy ciekawość gry wzrastała lub malała. Zbyt szybkie ujawnienie się sabotażystów zmniejszało atrakcyjność gry. Jeśli ktoś ma dużo sprytu i jest sabotażystą może sprawić, że nikt nie domyśli się tego jaką jest postacią.
Według mnie najciekawiej gra się gdy w rozgrywce uczestniczy co najmniej 6 graczy.
dodano: 2010-09-27
bardzo dobra rozgrzewka
autor:
Jeremi Jarocki
Jedna z moich ulubionych gier karcianych. Zwłaszcza świetna dla ludzi rozpoczynających swoja przygodę z tego rodzaju rozrywką. Gra jest prosta, wyjaśnienie zasad zajmuję chwilę, a jednak podczas rozgrywki w więcej osób sytuacja może się naprawdę mocno skomplikować. Część osób wciela się w kopaczy a część w sabotażystów, jak dla mnie gra ukazuje swoje prawdziwe walory przy minimum 2 sabotażystach. Ja zwykle traktuję ją jako świetną rozgrzewkę do karcianego wieczoru. Ponieważ jest bardzo przyjemna a nie jakoś specjalnie wymagająca, choć właśnie w sytuacji 2-3 sabotażystów można sobie nieźle pogłówkować kto jest kim. Nowe osoby szybko się uczą jej zasad, a już po kilku rundach zaczynają stosować różne "zmyłki" co bardzo uatrakcyjnia grę. Z pewnością po wielu grach już nie sprawia takiej frajdy doświadczonym graczom, ale BARDZO polecam osobom, które rozpoczynają swoja przygodę, bądź chcą zachęcić swoich znajomych do bardziej rozbudowanych gier karcianych. Koniec końców super plusem tej gry jest CENA i rozmiar. Gorąco polecam!!
Jedna z moich ulubionych gier karcianych. Zwłaszcza świetna dla ludzi rozpoczynających swoja przygodę z tego rodzaju rozrywką. Gra jest prosta, wyjaśnienie zasad zajmuję chwilę, a jednak podczas rozgrywki w więcej osób sytuacja może się naprawdę mocno skomplikować. Część osób wciela się w kopaczy a część w sabotażystów, jak dla mnie gra ukazuje swoje prawdziwe walory przy minimum 2 sabotażystach. Ja zwykle traktuję ją jako świetną rozgrzewkę do karcianego wieczoru. Ponieważ jest bardzo przyjemna a nie jakoś specjalnie wymagająca, choć właśnie w sytuacji 2-3 sabotażystów można sobie nieźle pogłówkować kto jest kim. Nowe osoby szybko się uczą jej zasad, a już po kilku rundach zaczynają stosować różne "zmyłki" co bardzo uatrakcyjnia grę. Z pewnością po wielu grach już nie sprawia takiej frajdy doświadczonym graczom, ale BARDZO polecam osobom, które rozpoczynają swoja przygodę, bądź chcą zachęcić swoich znajomych do bardziej rozbudowanych gier karcianych. Koniec końców super plusem tej gry jest CENA i rozmiar. Gorąco polecam!!
dodano: 2010-07-31
Pozycja obowiązkowa!
autor:
Wojciech Rogowski
Plusy:
- wysoka grywalność;
- bardzo niska cena;
- niewielkie rozmiary - można mieć ją zawsze przy sobie;
- proste zasady - wytłumaczenie ich nowym graczom zajmuje tylko chwilę;
- elastyczność - dobrze gra się we trójkę, jak i w grupie do 10 osób;
- krótki czas rozgrywki, który można wydłużać kumulując zdobyte punkty (autor gry sugeruje, by kończyć grę po 3 rundach, ale liczba kart skarbów, symbolizujących zdobyte punkty, pozwala na rozegranie wielu rund w ramach jednej gry);
- emocje gry drużynowej "w ciemno" - mamy dwie drużyny, ale nie wiemy kto jest naszym sojusznikiem;
- mechanizm zdrajcy nadaje grze smaczku, w niektórych grupach wprowadza wręcz atmosferę paranoi;
- uniwersalna tematyka atrakcyjna dla wszystkich grup wiekowych;
Minusy:
- faktura materiału kart sprawia, że szybko się brudzą, natomiast zabezpieczenie kart koszulkami będzie wymagało wymiany pudełka na większe;
- gra wymaga zaangażowania od wszystkich graczy - ci, którzy nie starają się wygrać, pogrążają resztę drużyny;
I wreszcie coś, co dla jednych będzie plusem, dla drugich minusem:
- sabotażystów jest zawsze mniej niż kopaczy, w związku z tym gra nimi jest bardziej wymagająca - wymaga lepszego planowania, umiejętności blefu i wyczucia momentu ataku (ujawnienie się za wcześnie lub za późno jest zwykle równoznaczne z przegraną);
Plusy:
- wysoka grywalność;
- bardzo niska cena;
- niewielkie rozmiary - można mieć ją zawsze przy sobie;
- proste zasady - wytłumaczenie ich nowym graczom zajmuje tylko chwilę;
- elastyczność - dobrze gra się we trójkę, jak i w grupie do 10 osób;
- krótki czas rozgrywki, który można wydłużać kumulując zdobyte punkty (autor gry sugeruje, by kończyć grę po 3 rundach, ale liczba kart skarbów, symbolizujących zdobyte punkty, pozwala na rozegranie wielu rund w ramach jednej gry);
- emocje gry drużynowej "w ciemno" - mamy dwie drużyny, ale nie wiemy kto jest naszym sojusznikiem;
- mechanizm zdrajcy nadaje grze smaczku, w niektórych grupach wprowadza wręcz atmosferę paranoi;
- uniwersalna tematyka atrakcyjna dla wszystkich grup wiekowych;
Minusy:
- faktura materiału kart sprawia, że szybko się brudzą, natomiast zabezpieczenie kart koszulkami będzie wymagało wymiany pudełka na większe;
- gra wymaga zaangażowania od wszystkich graczy - ci, którzy nie starają się wygrać, pogrążają resztę drużyny;
I wreszcie coś, co dla jednych będzie plusem, dla drugich minusem:
- sabotażystów jest zawsze mniej niż kopaczy, w związku z tym gra nimi jest bardziej wymagająca - wymaga lepszego planowania, umiejętności blefu i wyczucia momentu ataku (ujawnienie się za wcześnie lub za późno jest zwykle równoznaczne z przegraną);
dodano: 2010-07-30
przyjemny fillerek
autor:
herman
Sabotażysta to szybka imprezowa gra karciana oparta na blefie. Każdy z zawodników przed rozgrywką dowiaduje się w jaką role w danej rundzie przyjdzie mu się wcielić.Będzie to albo poszukiwacz złota albo Sabotażysta. Z dostępnych na ręku kart układać będziemy tunele które zaprowadzą nas do jednego z trzch ukrytych skarbów...ale uwaga! Tylko jedno złoże to drogocenne złoto , pozostałe to nic niewarty węgiel. Na kartach mamy albo tunele albo opcję popsuj\napraw dane narzędzie (de facto zablokuj/odblokuj gracza).
Celem Sabotażystów jest tak umiejętne podkładanie nietrafionych tuneli, żeby przez kkońce kart na reku wyprowadzić krasnali w pole. Dobrzy poszukiwacze muszą przed końce dotrzeć do skarbu.
Gra jest wariacją na temat popularnej kiedyś gry "Mafia" jednak ma zasadniczą przewagę - gracze nie odpadaja z rozgrywki. Gra jest świetnym fillerem pomiędzy cięższymi tytułami albo dobrym "gatewayem". Cena jest bardzo przystępna. Zabawa zaczyna się przy 5+ graczach.
Sabotażysta to szybka imprezowa gra karciana oparta na blefie. Każdy z zawodników przed rozgrywką dowiaduje się w jaką role w danej rundzie przyjdzie mu się wcielić.Będzie to albo poszukiwacz złota albo Sabotażysta. Z dostępnych na ręku kart układać będziemy tunele które zaprowadzą nas do jednego z trzch ukrytych skarbów...ale uwaga! Tylko jedno złoże to drogocenne złoto , pozostałe to nic niewarty węgiel. Na kartach mamy albo tunele albo opcję popsuj\napraw dane narzędzie (de facto zablokuj/odblokuj gracza).
Celem Sabotażystów jest tak umiejętne podkładanie nietrafionych tuneli, żeby przez kkońce kart na reku wyprowadzić krasnali w pole. Dobrzy poszukiwacze muszą przed końce dotrzeć do skarbu.
Gra jest wariacją na temat popularnej kiedyś gry "Mafia" jednak ma zasadniczą przewagę - gracze nie odpadaja z rozgrywki. Gra jest świetnym fillerem pomiędzy cięższymi tytułami albo dobrym "gatewayem". Cena jest bardzo przystępna. Zabawa zaczyna się przy 5+ graczach.
dodano: 2010-07-13
bardzo przyjemna
autor:
Sara
Z "Sabotażystą" spotkałam się po raz pierwszy na urodzinach koleżanki. Kolorowe karty oraz ciekawy tytuł od razu przykuły moją uwagę. Gra jest ciekawa i nie przypomina żadnej innej, wcześniej mi znanej. Wśród grających jest skupienie, nie brakuje też podejrzeń, jednak wszystko to wzbudza śmiech i pozytywne emocje. Nie jest to gra, od której po wielu godzinach nie można się oderwać, ale ma w sobie coś pociągającego. Być może znajomych interesuje kolekcjonowanie złota, jednak ja wolę wierzyć, że jest to zasługa śmiesznych krasnali, przyzwolenia na intrygi oraz obowiązku współdziałania :)
Z "Sabotażystą" spotkałam się po raz pierwszy na urodzinach koleżanki. Kolorowe karty oraz ciekawy tytuł od razu przykuły moją uwagę. Gra jest ciekawa i nie przypomina żadnej innej, wcześniej mi znanej. Wśród grających jest skupienie, nie brakuje też podejrzeń, jednak wszystko to wzbudza śmiech i pozytywne emocje. Nie jest to gra, od której po wielu godzinach nie można się oderwać, ale ma w sobie coś pociągającego. Być może znajomych interesuje kolekcjonowanie złota, jednak ja wolę wierzyć, że jest to zasługa śmiesznych krasnali, przyzwolenia na intrygi oraz obowiązku współdziałania :)
dodano: 2010-05-11
Każdy jest podejrzany
autor:
arach
Gdy gramy w tą grę, wszyscy są podejrzani, o tak o to, że jest się sabotażystą, który przeszkadza w dotarciu innym krasnalom do złota i krzyżuje ich plany. Sytuację dodatkowo utrudnia fakt że przy większej ilości graczy, a jest to gra to 10 osób, co czyni ją świetną rozrywką na różnego typu imprezach, sabotażystów może być nawet 4, gra nie jest skomplikowana i dzięki temu gra się w nią bardzo przyjemnie, jest to naprawdę doskonała rozrywka, przy której można się doskonale bawić!
Gdy gramy w tą grę, wszyscy są podejrzani, o tak o to, że jest się sabotażystą, który przeszkadza w dotarciu innym krasnalom do złota i krzyżuje ich plany. Sytuację dodatkowo utrudnia fakt że przy większej ilości graczy, a jest to gra to 10 osób, co czyni ją świetną rozrywką na różnego typu imprezach, sabotażystów może być nawet 4, gra nie jest skomplikowana i dzięki temu gra się w nią bardzo przyjemnie, jest to naprawdę doskonała rozrywka, przy której można się doskonale bawić!
dodano: 2010-03-11
Super
autor:
Marcinnn
Sabotażysta to gra, której nazwa w pełni oddaje istotę rozgrywki.
Każda rozgrywka składa się z trzech części (jedna część, to jedno rozdanie). Celem jest uzbieranie jak największej ilości złota. W związku z tym nie ma w tej grze dłuższych sojuszów - chociaż interakcja pomiędzy graczami jest ogromna (zależna od tego z kim się gra).
Podział zespołów na tych dobrych i tych, co psują powoduje, że w czasie rozgrywki cały czas jest niepewność co do tego, kto może nam zaszkodzić, a kto pomóc.
Plusy:
- możliwość gry nawet w 10 osób,
- miodność gry,
- ciągła niepewność (czym większa, tym lepiej) kto jest kim,
- wielość rozwiązań - możliwości dojścia do celu, możliwości przeszkadzania i utrudniania przeciwnikom,
- przy dobrym towarzystwie nie nudzi się.
Minusy:
- trzeba uzbierać co najmniej 4 osoby,
- dla osiągnięcia pełnej satysfakcji z gry konieczne jest, aby inni grali, a nie "odwalali pańszczyznę",
- potrzeba twardej powierzchni na rozłożenie "wirtualnej" planszy (choć można to też uznać za plus, gdyż nie potrzeba aż tak dużo miejsca).
Ogólnie oceniam grę bardzo dobrze i polecam gorąco!
Sabotażysta to gra, której nazwa w pełni oddaje istotę rozgrywki.
Każda rozgrywka składa się z trzech części (jedna część, to jedno rozdanie). Celem jest uzbieranie jak największej ilości złota. W związku z tym nie ma w tej grze dłuższych sojuszów - chociaż interakcja pomiędzy graczami jest ogromna (zależna od tego z kim się gra).
Podział zespołów na tych dobrych i tych, co psują powoduje, że w czasie rozgrywki cały czas jest niepewność co do tego, kto może nam zaszkodzić, a kto pomóc.
Plusy:
- możliwość gry nawet w 10 osób,
- miodność gry,
- ciągła niepewność (czym większa, tym lepiej) kto jest kim,
- wielość rozwiązań - możliwości dojścia do celu, możliwości przeszkadzania i utrudniania przeciwnikom,
- przy dobrym towarzystwie nie nudzi się.
Minusy:
- trzeba uzbierać co najmniej 4 osoby,
- dla osiągnięcia pełnej satysfakcji z gry konieczne jest, aby inni grali, a nie "odwalali pańszczyznę",
- potrzeba twardej powierzchni na rozłożenie "wirtualnej" planszy (choć można to też uznać za plus, gdyż nie potrzeba aż tak dużo miejsca).
Ogólnie oceniam grę bardzo dobrze i polecam gorąco!
dodano: 2010-02-03
Godna polecenia
autor:
Azazel1984
Gra cudowna w swej prostocie i przebiegłości. Można w nią grać od 3 graczy aż do 10, przy czym im więcej tym lepiej.
Zadaniem graczy jest dokopać się do złota, ale nikt nie wie gdzie złoto się znajduje. Pomagają nam w tym specjalne karty, które pozwalaja podejrzeć nasz upragniony cel. Jednakże wśród krasnali są prawdziwi herosi-rewolucjoniści, tytułowi sabotażyści. Ich zadaniem jest przeszkodzić burżusko-obszarniczo-kapitalistycznym krasnalom dokopać się do złota. A pomaga im w tym cały asortyment ludowo-demokratycznych sprzętów, które podrzucają innym graczom - złamane kilofy, zniszczone latarnie, zepsute wóżki, wszystko to ma przeszkodzić krwiopijcą w wyzyskiwaniu robotniczych krasnali. Jezeli to nie poskutkuje zawsze mozna zawalic im na glowe tunel. Niestety w naturze musi byc rownowaga. Krasnale burzuje rownierz Nam, bohaterom rewolucji, moga popsuc ekwipunek. Sprawa wyglada o tyle ciekawie, ze nikt nie wie kto jest burzujem a kto sabotażystą, w zwiazku z czym czesto zdarza sie tak, ze krasnal niszczy sprzet krasnalowi a sabotazysta sabotazyscie. W przypadko gry w trzy osoby moze wcale nie byc sabotazysty. Wielokrotnie zdarzalo sie tak, ze grajac w trojke poniszczylismy sobie narzedzia bo wedlug kazdego pozostali gracze byli sabotazystami (tyle ze mogl byc tylko jeden ale my wiedzielismy lepiej) a okazywalo sie ze wsrod nas nie ma sabotazysty.
Gra jest dziecinnie prosta jednakze daje kupe zabawy, watro rowniez miec do niej pewien dystans, moja dziewczyna miewa do mnie pretensie ze zawsze łamie jej kilofy, no ale co ja mam zrobic jak jej z oczy kapitalista patrzy???
Gra cudowna w swej prostocie i przebiegłości. Można w nią grać od 3 graczy aż do 10, przy czym im więcej tym lepiej.
Zadaniem graczy jest dokopać się do złota, ale nikt nie wie gdzie złoto się znajduje. Pomagają nam w tym specjalne karty, które pozwalaja podejrzeć nasz upragniony cel. Jednakże wśród krasnali są prawdziwi herosi-rewolucjoniści, tytułowi sabotażyści. Ich zadaniem jest przeszkodzić burżusko-obszarniczo-kapitalistycznym krasnalom dokopać się do złota. A pomaga im w tym cały asortyment ludowo-demokratycznych sprzętów, które podrzucają innym graczom - złamane kilofy, zniszczone latarnie, zepsute wóżki, wszystko to ma przeszkodzić krwiopijcą w wyzyskiwaniu robotniczych krasnali. Jezeli to nie poskutkuje zawsze mozna zawalic im na glowe tunel. Niestety w naturze musi byc rownowaga. Krasnale burzuje rownierz Nam, bohaterom rewolucji, moga popsuc ekwipunek. Sprawa wyglada o tyle ciekawie, ze nikt nie wie kto jest burzujem a kto sabotażystą, w zwiazku z czym czesto zdarza sie tak, ze krasnal niszczy sprzet krasnalowi a sabotazysta sabotazyscie. W przypadko gry w trzy osoby moze wcale nie byc sabotazysty. Wielokrotnie zdarzalo sie tak, ze grajac w trojke poniszczylismy sobie narzedzia bo wedlug kazdego pozostali gracze byli sabotazystami (tyle ze mogl byc tylko jeden ale my wiedzielismy lepiej) a okazywalo sie ze wsrod nas nie ma sabotazysty.
Gra jest dziecinnie prosta jednakze daje kupe zabawy, watro rowniez miec do niej pewien dystans, moja dziewczyna miewa do mnie pretensie ze zawsze łamie jej kilofy, no ale co ja mam zrobic jak jej z oczy kapitalista patrzy???
dodano: 2009-09-24
niezła gra
autor:
Łukasz Posadowski
Ostrzegam, że ocena 4 jest wynikiem mojego planszówkowo-karcianego grona, w tym przypadku grupki dzieci. Gra jest bardzo konfrontacyjna, czego niestety na początku nie widać i gra w rodzinnym gronie ma szanse skończyć się małą awanturką. Sabotażystę można potraktować jako "Battlestar Galactica: wersja Lajt", gdyż główna zasada gry jest taka sama - są dwie drużyny, przy czym nikt nie wie kto jest po czyjej stronie. Dodatkowo jednak drużyna sabotażystów ma ten sam cel, czyli niedopuszczenie do znalezienie złota, natomiast kopacze z jednej strony muszą znaleźć złoto by cokolwiek zyskać, ale z drugiej każdy z kopaczy chce je znaleźć osobiście, by zyskać więcej niż inni.
.
Gra jest świetna dla świetlic, czy innych placówek z małym budżetem - prosta, bardzo tania i mogąca "pomieścić" aż dziesięciu graczy. Karty są porządne, choć dalekie od niezniszczalności, więc przy szczególnie nerwowych dzieciach warto uzbroić je w koszulki.
.
Podsumowując - jeżeli lubisz "Cytadelę", to jesteś w stanie polubić również Sabotażystę. Jest nawet lżejszy, ale wymaga podobnej ilości kombinowania, nakręcania, wprowadzania w błąd i wysuwania języka z tekstem: "Hahaha, i kto jest górą?". Jeśli nie spodziewasz się, że któryś ze współgraczy obrazi się na cały swiat po pierwszej partii, to kupuj w ciemno.
Ostrzegam, że ocena 4 jest wynikiem mojego planszówkowo-karcianego grona, w tym przypadku grupki dzieci. Gra jest bardzo konfrontacyjna, czego niestety na początku nie widać i gra w rodzinnym gronie ma szanse skończyć się małą awanturką. Sabotażystę można potraktować jako "Battlestar Galactica: wersja Lajt", gdyż główna zasada gry jest taka sama - są dwie drużyny, przy czym nikt nie wie kto jest po czyjej stronie. Dodatkowo jednak drużyna sabotażystów ma ten sam cel, czyli niedopuszczenie do znalezienie złota, natomiast kopacze z jednej strony muszą znaleźć złoto by cokolwiek zyskać, ale z drugiej każdy z kopaczy chce je znaleźć osobiście, by zyskać więcej niż inni.
.
Gra jest świetna dla świetlic, czy innych placówek z małym budżetem - prosta, bardzo tania i mogąca "pomieścić" aż dziesięciu graczy. Karty są porządne, choć dalekie od niezniszczalności, więc przy szczególnie nerwowych dzieciach warto uzbroić je w koszulki.
.
Podsumowując - jeżeli lubisz "Cytadelę", to jesteś w stanie polubić również Sabotażystę. Jest nawet lżejszy, ale wymaga podobnej ilości kombinowania, nakręcania, wprowadzania w błąd i wysuwania języka z tekstem: "Hahaha, i kto jest górą?". Jeśli nie spodziewasz się, że któryś ze współgraczy obrazi się na cały swiat po pierwszej partii, to kupuj w ciemno.
dodano: 2009-02-23
Wesoła gra imprezowa z elementem blefu, dla większego grona
autor:
Paweł Stefański
Sabotażysta to prosta, szybka i tania karcianka oparta na blefowaniu. Trwa ok. 30 minut i może zapewnić zabawę nawet 10 graczom.
Przed grą wszyscy losują kartę tożsamości. Większość graczy zostanie dobrymi krasnoludami, część będzie jednak sabotażystami. Cała zabawa polega na ty, że znamy tylko swoją rolę. W czasie gry będziemy musieli wyczuć, kto jest po naszej stronie, a kto po przeciwnej. Rolę wyznaczają nam też cel gry. Krasnoludy chcą dojść do złota, natomiast sabotażyści będą się starać to uniemożliwić.
Ustawiamy 4 karty terenu. Kartę wejścia do kopalni i 3 karty celu. Jedna z tych ostatnich kryje złoto. Każdy z graczy dostaję kilka kart na rękę (ilość zależy od liczby graczy). Wśród kart najczęstsze to po prostu karty kopalni pozwalające budować drogę między wejściem, a kartami celu. Tymi kartami możemy też utrudniać stworzenie takiego połączenia. Innymi kartami są zepsute narzędzia. Te możemy rzucać na innych graczy. Mając przed sobą taką kartę, nie możemy zagrywać kart kopalni. Uratować nas może karta z odpowiednim symbolem sprawnego narzędzia. Następnym typem kart jest mapa. Pozwala ona podejrzeć jednemu graczowi jedną z kart celu. Ostatnim typem kart są spadające kamienie. Taka karta pozwala odrzucić jedną już położoną kartę kopalni.
Tura każdego gracza jest błyskawiczna. Zagrywamy jedną kartę lub odrzucamy jedną kartę (zakrytą). Następnie dobieramy kartę ze stosu. Gdy stos się wyczerpie, to nie uzupełniamy naszego zapasu kart. Jak zostanie zbudowana nieprzerwana droga od wejścia do karty celu, to tą ostatnią odsłaniamy. Jak to będzie złoto, to „pozytywne” krasnoludy wygrywają rundę, jak nie, to gra toczy się dalej. Jeśli wszystkim graczom skończą się wszystkie karty, to rundę wygrywają sabotażyści.
Zwycięzcy rundy dzielą się kartami złota. W przypadku „pozytywnych” krasnoludów” najwięcej zyska gracz, który odkrył kartę celu. W przypadku wygranej sabotażystów, każdy dostaje taką samą ilość złota, raczej więcej niż zwykłe krasnoludy. Następnie tasujemy wszystkie karty, rozdajemy od nowa karty tożsamości i rozgrywamy nową rundę. Gracz, który po 3 rundach będzie miał najwięcej złota, wygrywa grę.
Jak widać zasady są bardzo proste, mimo tego gra może dać dużo frajdy. Zgadywanie, kto jest, kim jest główną siłą tej gry. Zwykłych krasnoludów jest więcej. Jak sabotażysta ujawni się zbyt szybko, to zostanie załatwiony kartami zepsutych narzędzi. Jak będzie czekał zbyt długo, to nie przeszkodzi w dotarciu do złota. Sabotażysta ma na pewno trudne zadanie, ale nie niemożliwe. Musi siać zamęt wśród „pozytywnych” krasnoludów. Problem w tym, że w większym gronie będzie kilku sabotażystów. Niespecjalnie dobrze byłoby wkopać partnera ;)
Smaczku dodaję fakt, że nie wiadomo dokładnie ilu będzie sabotażystów. Przed każdą rundą losujemy naszą rolę z kart tożsamości, których jest o jeden więcej niż liczba graczy. W małym gronie może wręcz dojść do sytuacji braku sabotażysty. Pikanterii dodaje fakt, że jak wygrają zwykłe krasnoludy, to najbardziej obłowi się gracz, który dotarł do złota. To może spowodować zwolnienie przed „metą”. Co oczywiście będzie budzić podejrzenia o bycie sabotażystą ;)
Gra jest bardzo luźna i wesoła, co oczywiście dla części osób będzie wadą. Dodatkowo sprawdza się raczej w większym gronie. Przykładowo w cztery osoby będzie maksimum jeden sabotażysta. W takiej sytuacji nie ma on właściwie szans na wygranie rundy. Poza tym w większym gronie jest po prostu zabawniej. Z drugiej strony większa ilość zwiększy troszkę czas oczekiwania na swoją kolej i wpływ na grę. Na szczęście tury graczy powinny przebiegać bardzo sprawnie, a mniejszy wpływ na rozgrywkę nie jest wada w przypadku gry o charakterze imprezowym.
Gry imprezowe z reguły wymagają większą ilość osób. Mało jest jednak gier, które pozwalają zagrać aż 10 osobom. Oczywiście nie jest to gra dla każdego. Potrzeba blefowania, oszukiwania i oskarżania i bronienia się przed oskarżeniami innych może nie sprawiać frajdy osobom chcących się skupić na samej mechanice. Takie osoby mogą się tylko zirytować. Tylko Sabotażysta, to nie gra z rozbudowaną mechaniką. Tu liczy się klimat, który gracze powinni stworzyć. Plus możliwości w dużym gronie może być też minusem. W końcu nie zawsze mamy możliwość grania w naprawdę dużym gronie. Dobre wykonanie, sympatyczna oprawa graficzna i niska cena sprawiają jednak, że można sobie kupić sabotażystę, nawet, jeśli będzie grany w miarę okazjonalnie. Tania gra nie znaczy dobra, na szczęście sabotażysta jest całkiem dobrą grą, już na pewno wartym swojej ceny.
P.S. „Tylko” 3 gwiazdki jako gra ogólnie, w swojej kategorii pomiędzy 4 a 5
Sabotażysta to prosta, szybka i tania karcianka oparta na blefowaniu. Trwa ok. 30 minut i może zapewnić zabawę nawet 10 graczom.
Przed grą wszyscy losują kartę tożsamości. Większość graczy zostanie dobrymi krasnoludami, część będzie jednak sabotażystami. Cała zabawa polega na ty, że znamy tylko swoją rolę. W czasie gry będziemy musieli wyczuć, kto jest po naszej stronie, a kto po przeciwnej. Rolę wyznaczają nam też cel gry. Krasnoludy chcą dojść do złota, natomiast sabotażyści będą się starać to uniemożliwić.
Ustawiamy 4 karty terenu. Kartę wejścia do kopalni i 3 karty celu. Jedna z tych ostatnich kryje złoto. Każdy z graczy dostaję kilka kart na rękę (ilość zależy od liczby graczy). Wśród kart najczęstsze to po prostu karty kopalni pozwalające budować drogę między wejściem, a kartami celu. Tymi kartami możemy też utrudniać stworzenie takiego połączenia. Innymi kartami są zepsute narzędzia. Te możemy rzucać na innych graczy. Mając przed sobą taką kartę, nie możemy zagrywać kart kopalni. Uratować nas może karta z odpowiednim symbolem sprawnego narzędzia. Następnym typem kart jest mapa. Pozwala ona podejrzeć jednemu graczowi jedną z kart celu. Ostatnim typem kart są spadające kamienie. Taka karta pozwala odrzucić jedną już położoną kartę kopalni.
Tura każdego gracza jest błyskawiczna. Zagrywamy jedną kartę lub odrzucamy jedną kartę (zakrytą). Następnie dobieramy kartę ze stosu. Gdy stos się wyczerpie, to nie uzupełniamy naszego zapasu kart. Jak zostanie zbudowana nieprzerwana droga od wejścia do karty celu, to tą ostatnią odsłaniamy. Jak to będzie złoto, to „pozytywne” krasnoludy wygrywają rundę, jak nie, to gra toczy się dalej. Jeśli wszystkim graczom skończą się wszystkie karty, to rundę wygrywają sabotażyści.
Zwycięzcy rundy dzielą się kartami złota. W przypadku „pozytywnych” krasnoludów” najwięcej zyska gracz, który odkrył kartę celu. W przypadku wygranej sabotażystów, każdy dostaje taką samą ilość złota, raczej więcej niż zwykłe krasnoludy. Następnie tasujemy wszystkie karty, rozdajemy od nowa karty tożsamości i rozgrywamy nową rundę. Gracz, który po 3 rundach będzie miał najwięcej złota, wygrywa grę.
Jak widać zasady są bardzo proste, mimo tego gra może dać dużo frajdy. Zgadywanie, kto jest, kim jest główną siłą tej gry. Zwykłych krasnoludów jest więcej. Jak sabotażysta ujawni się zbyt szybko, to zostanie załatwiony kartami zepsutych narzędzi. Jak będzie czekał zbyt długo, to nie przeszkodzi w dotarciu do złota. Sabotażysta ma na pewno trudne zadanie, ale nie niemożliwe. Musi siać zamęt wśród „pozytywnych” krasnoludów. Problem w tym, że w większym gronie będzie kilku sabotażystów. Niespecjalnie dobrze byłoby wkopać partnera ;)
Smaczku dodaję fakt, że nie wiadomo dokładnie ilu będzie sabotażystów. Przed każdą rundą losujemy naszą rolę z kart tożsamości, których jest o jeden więcej niż liczba graczy. W małym gronie może wręcz dojść do sytuacji braku sabotażysty. Pikanterii dodaje fakt, że jak wygrają zwykłe krasnoludy, to najbardziej obłowi się gracz, który dotarł do złota. To może spowodować zwolnienie przed „metą”. Co oczywiście będzie budzić podejrzenia o bycie sabotażystą ;)
Gra jest bardzo luźna i wesoła, co oczywiście dla części osób będzie wadą. Dodatkowo sprawdza się raczej w większym gronie. Przykładowo w cztery osoby będzie maksimum jeden sabotażysta. W takiej sytuacji nie ma on właściwie szans na wygranie rundy. Poza tym w większym gronie jest po prostu zabawniej. Z drugiej strony większa ilość zwiększy troszkę czas oczekiwania na swoją kolej i wpływ na grę. Na szczęście tury graczy powinny przebiegać bardzo sprawnie, a mniejszy wpływ na rozgrywkę nie jest wada w przypadku gry o charakterze imprezowym.
Gry imprezowe z reguły wymagają większą ilość osób. Mało jest jednak gier, które pozwalają zagrać aż 10 osobom. Oczywiście nie jest to gra dla każdego. Potrzeba blefowania, oszukiwania i oskarżania i bronienia się przed oskarżeniami innych może nie sprawiać frajdy osobom chcących się skupić na samej mechanice. Takie osoby mogą się tylko zirytować. Tylko Sabotażysta, to nie gra z rozbudowaną mechaniką. Tu liczy się klimat, który gracze powinni stworzyć. Plus możliwości w dużym gronie może być też minusem. W końcu nie zawsze mamy możliwość grania w naprawdę dużym gronie. Dobre wykonanie, sympatyczna oprawa graficzna i niska cena sprawiają jednak, że można sobie kupić sabotażystę, nawet, jeśli będzie grany w miarę okazjonalnie. Tania gra nie znaczy dobra, na szczęście sabotażysta jest całkiem dobrą grą, już na pewno wartym swojej ceny.
P.S. „Tylko” 3 gwiazdki jako gra ogólnie, w swojej kategorii pomiędzy 4 a 5
dodano: 2008-10-03
Świetna gra imprezowa, lecz nie dla każdego.
autor:
Blue
Ośmielę się niezgodzić z moim przedmówcą. Gra jest poprostu świetna, jednak sprawdza się tylko z odpowiednimi osobami. 2 moje teamy planszówkowe są poprostu genialne do grania w sabotarzystów, i w nich gra się dobrze nawet w 3 osoby co wydaje się paranoją. Od groma śmiechu oszustw, kombinowania i wprowadzania w błąd :). Wiele osób z jednego teamu miało bardzo słabe opienie o tej grze a dopiero jak ich zebrałem i zagraliśmy razem to się przekonali i graliśmy nonstop ok 5 partii(w grupie są same osoby doświadczone w świecie planszówek, więc teza jakoby obyty gracz nie znalazł tu nic dla siebie jest błędna) :).
Natomiast jak trafimy na malkontenta który nie potrafi sprawnie siać zamieszania wśród ludzi zarówno rozmową jak i zrzucaniem z siebie i na plansze fałszywych kart, to mamy obraz drugiego teamu gdzie zawsze sabotarzysta przegrywa... i w takim teamie gra się naprawde słabo.
Także świetna gra imprezowa, jednak nie dla każdego.
Ośmielę się niezgodzić z moim przedmówcą. Gra jest poprostu świetna, jednak sprawdza się tylko z odpowiednimi osobami. 2 moje teamy planszówkowe są poprostu genialne do grania w sabotarzystów, i w nich gra się dobrze nawet w 3 osoby co wydaje się paranoją. Od groma śmiechu oszustw, kombinowania i wprowadzania w błąd :). Wiele osób z jednego teamu miało bardzo słabe opienie o tej grze a dopiero jak ich zebrałem i zagraliśmy razem to się przekonali i graliśmy nonstop ok 5 partii(w grupie są same osoby doświadczone w świecie planszówek, więc teza jakoby obyty gracz nie znalazł tu nic dla siebie jest błędna) :).
Natomiast jak trafimy na malkontenta który nie potrafi sprawnie siać zamieszania wśród ludzi zarówno rozmową jak i zrzucaniem z siebie i na plansze fałszywych kart, to mamy obraz drugiego teamu gdzie zawsze sabotarzysta przegrywa... i w takim teamie gra się naprawde słabo.
Także świetna gra imprezowa, jednak nie dla każdego.
dodano: 2008-09-10
Zadowalająca
autor:
Kacyk
Gra dość prosta i sympatyczna, jednak brak w niej większych emocji. Może służyć za miłe wypełnienie czasu przed poważniejszą rozgrywką. Nabiera smaczku dopiero kiedy dobre krasnoludki zaczną działać na swoją niekorzyść w celu zdobycia złota. W końcu pierwszy dostaje zawsze 2 karty złota. Lecz jeśli będą one grać na zasadzie nieważne kto z nas byle dobro wygrało gra staje się dość nudna, a dla sabotażysty nawet frustrująca. Prawdziwy planszówkowiec nie znajdzie w Sabotażyście gry, która pochłonie go na długie godziny, jednak na pewno warto spróbować.
Gra dość prosta i sympatyczna, jednak brak w niej większych emocji. Może służyć za miłe wypełnienie czasu przed poważniejszą rozgrywką. Nabiera smaczku dopiero kiedy dobre krasnoludki zaczną działać na swoją niekorzyść w celu zdobycia złota. W końcu pierwszy dostaje zawsze 2 karty złota. Lecz jeśli będą one grać na zasadzie nieważne kto z nas byle dobro wygrało gra staje się dość nudna, a dla sabotażysty nawet frustrująca. Prawdziwy planszówkowiec nie znajdzie w Sabotażyście gry, która pochłonie go na długie godziny, jednak na pewno warto spróbować.
W tej grze wszyscy gracze są krasnoludami pracującymi razem. Szukamy złota i budujemy tunel od wejścia do ostatecznych lokalizacji. Ale! Niektórzy gracze są sabotażystami, a ich celem jest uniknięcie zdobycia złota przez wszystkich.
Aby rozpocząć grę wszyscy gracze otrzymują kartę krasnoluda, na której zostaną przypisane tajne role. Następnie przygotowujemy karty wejścia i celu (bez ujawniania ich, ponieważ tylko jedna ma złoto) z 7 polami pomiędzy nimi. Tasujemy ścieżki i karty akcji razem i rozdajemy X kart w zależności od liczby graczy. Wystarczy zagrać jedną kartę, wziąć jedną kartę, gracz może zbudować tunel, potajemnie sprawdzić ostateczną lokalizację, zniszczyć już zagraną kartę tunelu, zahamować narzędzia, aby uniemożliwić graczowi budowę tunelu lub naprawić narzędzia.
Gra kończy się, gdy zostanie znalezione złoto, a poszukiwacze złota dostaną nagrodę lub gdy wszystkie karty zostaną zagrane bez znalezienia złota - wówczas sabotażyści wygrywają.
Nie jestem największym fanem gier towarzyskich, ale ta ma w sobie coś, co zawsze sprawia mnóstwo frajdy. Branie tych kart, tajne tożsamości i uproszczona gra bardzo w tym pomagają. Ale zdecydowanie moją ulubioną rzeczą w tej grze jest to, co dzieje się wśród graczy - rozmowy między nimi, które prowadzą samą rozgrywkę. Bardzo polecam, także dla większej ilości graczy, im więcej graczy tym weselej :)